MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Pobić mistrza

Michał Lizak
Koszykarzy BOT Turowa – z Łukaszem Koszarkiem na czele – czeka jutro pojedynek z najtrudniejszym rywalem na polskich parkietach.  fot. janusz wójtowicz
Koszykarzy BOT Turowa – z Łukaszem Koszarkiem na czele – czeka jutro pojedynek z najtrudniejszym rywalem na polskich parkietach. fot. janusz wójtowicz
Opromieniony wyjazdowym zwycięstwem w Eurolidze Prokom Trefl Sopot przyjeżdża na mecz kolejki do Zgorzelca. Cel BOT Turowa jest prosty – pokonać trzykrotnego mistrza Polski.

Opromieniony wyjazdowym zwycięstwem w Eurolidze Prokom Trefl Sopot przyjeżdża na mecz kolejki do Zgorzelca. Cel BOT Turowa jest prosty – pokonać trzykrotnego mistrza Polski.

Opinia o polskiej ekstraklasie w tym roku jest jedna – to dziwna liga, w której każdy gra z każdym. – Wiemy o tym i choć znamy dokonania i siłę Prokomu Trefla, to nasz cel jest jasny – wygrać ten mecz – mówi krótko Thomas Kelati, który po słabszym początku rozgrywek ostatnio wcielił się w rolę prawdziwego lidera ekipy trenera Saso Filipovskiego.
Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że Prokom przeżywa kryzys. Drużyna trenera Eugeniusza Kijewskiego przegrała dwa mecze w lidze (z Polonią Warszawa u siebie i Kotwicą Kołobrzeg na wyjeździe), słabiej spisywała się także w Eurolidze. Teraz to już jednak historia. Mistrz Polski urządził sobie ostre strzelanie w pojedynku z ligowym beniaminkiem – Zniczem Jarosław, wygrywając 105:45, a następnie pokonał w Bolonii odbudowujące się po fatalnym początku sezonu Climamio. To wyraźne sygnały, że wszystko wraca na stare tory i Prokom znowu jest bardzo silny.
Poza tym nie da się ukryć, że dotychczasowe porażki sopocian to efekt braku dostatecznej mobilizacji i koncentracji, a nie słabości tej drużyny. Prokom przegrywał spotkania, które miały być spacerkiem (zagrożony był też w pojedynkach z Kagerem w Gdyni i Polpakiem w Grudziądzu, gdzie był wielkim faworytem).
Turów na zlekceważenie nie może liczyć. Po pierwsze – ma silny skład, po drugie – seria 6 wygranych z rzędu musi budzić respekt, po trzecie wreszcie – w Zgorzelcu nigdy nikomu nie gra się łatwo. Wreszcie kolejny argument – zespół z Sopotu nie chciał zgodzić się na przełożenie meczu na niedzielę i pokazanie go w TV 4. Takich sztuczek nie stosuje się wobec rywala, który ma po prostu odebrać lekcję poważnej koszykówki.
Prokom jest silny, ale to nie oznacza, że nie można go pokonać. Głównym problemem Turowa będzie chyba powstrzymanie wysokich graczy mistrza Polski. Potencjał ekipy z Trójmiasta jest olbrzymi – każdego z trzech środkowych, których do dyspozycji ma trener Kijewski (Besok, Wójcik, Andersen), chciałby mieć u siebie Saso Filipovski. I nawet mający potencjalnie najniższe notowania Andersen byłby u niego gwiazdą i postacią pierwszoplanową. To wiele mówi o przewadze rywali pod koszami.
Pewne jest, że spotkanie obejrzy nadkomplet widzów. Większość miejsc zarezerwowanych jest dla posiadaczy karnetów – nieliczne wejściówki przeznaczone do sprzedaży są w Zgorzelcu od kilku dni towarem poszukiwanym. Najwyższa pora, by poważny zespół, jakim staje się Turów, miał wreszcie poważny obiekt. Tym bardziej że drużynę da się latem zbudować w miesiąc. Z halą tak łatwo już nie jest... •

Liczba Turowa
3
tyle meczów z Prokomem
– z 9 rozegranych – wygrali do tej pory koszykarze Turowa.
We własnej hali zwyciężali w dwóch z czterech pojedynków.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto