MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Po Helsinkach czas na wojsko

Wojciech Koerber
FOT. WOJTEK WILCZYÑSKI
FOT. WOJTEK WILCZYÑSKI
Rozmowa z Robertem Maćkowiakiem, członkiem sztafety 4x400 metrów • Po finale mistrzostw świata w Helsinkach Józef Lisowski przyznał, że świetnym biegiem eliminacyjnym dał mu Pan sporo do myślenia.

Rozmowa z Robertem Maćkowiakiem, członkiem sztafety 4x400 metrów

• Po finale mistrzostw świata w Helsinkach Józef Lisowski przyznał,
że świetnym biegiem eliminacyjnym dał mu Pan sporo do myślenia. Początkowo trener zamierzał wymienić Roberta Maćkowiaka na Piotra Rysiukiewicza...

– Trener słynie z takich wypowiedzi, ale ja o tym nie wiedziałem. Zresztą nawet nie dopuszczałem do siebie myśli, że mógłbym nie pobiec w finale. Po eliminacjach, kiedy napięcie nieco opadło, poszliśmy wieczorem do trenera z zapytaniem, co dalej. Usłyszeliśmy jednak w odpowiedzi, że trener musi się przespać z tym kłopotem bogactwa. I tak było. Skład na finał poznaliśmy dopiero następnego dnia.

• W pierwszym biegu, i to na ostatniej zmianie, pobiegł Rafał Wieruszewski, a miejsca zabrakło dla Piotra Rysiukiewicza, który – owszem – sporo wcześniej chorował. Mimo wszystko była to jednak niespodzianka.
– Trener motywował to faktem, że Piotrek może mieć kłopoty, by dwukrotnie szybko pobiec. Szkoleniowiec obawiał się, że może mu zabraknąć pary.

• Przed mistrzostwami świata słychać było głosy, że Pańska kariera rozpoczęła się w Helsinkach i tam się zakończy. Dobrze było słychać?
– Na razie opada napięcie i spokojnie sobie odpoczywam. Ale długo tak nie będzie. Zaraz wybieram się na trening, a później na obóz. Mam w planach kilka startów, m.in. pod koniec sierpnia w Czechach na imprezie wojskowych. Tu chodzi o zabezpieczenie mojej przyszłości. Z tego również jestem rozliczany. A co będzie później? Mam pewne plany, ale wszystko zależy od tego, co się zdarzy w najbliższej przyszłości. Jeszcze jest za wcześnie, by o tym mówić.

• Za piąte miejsce w Helsinkach wielkich pieniędzy nie zarobiliście.
– 8 tysięcy dolarów do podziału na sześciu. Wiele to nie jest.

• A czego zabrakło, by było nieco lepiej? Po prostu mocy w nogach?
– Prawda jest taka – my wiedzieliśmy, że piąte miejsce jest nasze. Stając na starcie myśleliśmy już tylko o czymś więcej. Żeby nawiązać walkę z Wyspami Bahama czy Amerykanami, trzeba mieć jednak dwóch ludzi biegających w granicach 45 sekund i dwóch kolejnych przygotowanych na 45,50.

• To dlaczego ich nie ma? Najlepsi Amerykanie, Wariner i Rock, też są biali. Tak jak lisowczycy.
– Lepiej nie wnikajmy w szczegóły. Za rękę nikt ich nie złapał, ale zajmują się nimi Michael Johnson i jego trener. Resztę można sobie dopowiedzieć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto