Plichta zrezygnował

Prezes gwardzistów podał się do dymisji

Obecny sezon zapowiada się na jeden z czarniejszych w historii sportowego Wrocławia. W niedzielę szanse na utrzymanie się w ekstraklasie pogrzebali szczypiorniści Śląska. Spadają z okazji... 50-lecia sekcji. Nie tak miał wyglądać jubileusz. Wczoraj drugie spotkanie barażowe z cyklu "best of seven" (do 4 zwycięstw) przegrali siatkarze EnergiiPro Gwardii - z Delectą Bydgoszcz.
Jeśli coś mogło odwrócić losy rywalizacji, to pierwszy set. Wrocławianie prowadzili już 16:10, by za chwilę remisować 16:16. W końcówce mieli jeszcze 4 oczka zaliczki (21:17), ale co z tego, skoro 6 kolejnych oddali gościom. Oddali - to dobre słowo. Rywale niczym nie zachwycali. To gwardziści popełniali szkolne, żałosne błędy, jakby gotowało im się w głowach. Dwa kolejne mecze (4-5 maja) odbędą się w Bydgoszczy. Dwa ostatnie? Oby nie.
Godzinę przed meczem do dymisji podał się prezes sekcji, sportowej spółki akcyjnej oraz członek zarządu klubu - Ryszard Plichta. Nie rozdrabniając się zrezygnował z wszystkich tych funkcji. - To prawda. Powiedziałem - dość - przekazał nam na meczu. Żadną argumentacją nie chciał się jednak podzielić. Dodajmy, że w niedzielę w Białymstoku walkę o ligowy byt rozpoczyna żeńska Dialog Gwardia.

EnergiaPro Wrocław 0
Delecta Bydgoszcz 3
24:26, 22:25, 21:25
stan rywalizacji do 4 zwycięstw: 2-0 dla Delecty
EnergiaPro: Sopko, Sramek, Marciniak, Janeczek, Januszkiewicz, Krupnik, Szymczak (libero) - Ciesielski, Dutkiewicz, Gulczyński.
Delecta: Nowik, Hofmann, Kocik, Grant, Pieczonka, Janczak, Kwasowski (libero) - Borczyński, Matusiak.