Pierwszy pociąg nowego połączenia odjechał z czterominutowym opóźnieniem o 17.39. Pasażerowie mogą się zdziwić, ale na rozkładach nie było żadnej informacji, że jest taki pociąg. Informację podawano przez megafon. To tylko trzy wagony sypialne dołączane do czoła składu Krakowianka z Kołobrzegu do Krakowa.
Małe zainteresowanie pociągiem do Lwowa
Skład był pełny, ale tylko w części krakowskiej. Bilety z Wrocławia do Lwowa kupiło tylko dwie osoby. Jednak trasa musi być opłacalna. Od czerwca pociągi o małej popularności zostały zlikwidowane.
- Ja jadę do Krakowa. Na tablicy nie ma Lwowa. Może to jakaś promocja, że przedłużają trasę - żartował Marcin Wątroba.
PKP InterCity uruchomiło nowe połączenie mimo, że rano odjeżdża pociąg do Kijowa przez Lwów. Nowy skład przebywa trasę w 11 godzin i 30 minut, czyli o dwie i pół godziny szybciej niż ranny skład. Związane jest to z nowym systemem rozstawu kół.
Skład do Krakowa pełny, nie każdy znajdzie miejsce w przedziale
Bilet do Lwowa w najtańszej opcji kosztuje 193 zł, dwuosobowy przedział 291 zł od osoby a opcja lux (obejmująca prysznic, WC, DVD i klimatyzację) 440 za jeden bilet. PKP Intercity obniżyła cenę biletu na swojej trasie o 30 proc., koleje ukraińskie o 40 proc.
- Nie skorzystam z tego połączenia. Jest za drogie. Jeżdżę pociągiem do Przemyśla za 35 zł, a stamtąd autobusem do Lwowa za 10 zł. Na tej linii jest też autobus za 120 zł - komentuje Alona Figol, studentka z Ukrainy.
A gdzie Wrocław?
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?