Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piotr Kupicha: Nie lubię półśrodków [wywiad]

Kinga Czernichowska
Kinga Czernichowska
piotr kupicha
piotr kupicha DoroteK
O byciu kurtyzaną i szczęściu rozmawiamy z Piotrem Kupichą.

Zdjęcia i film biorą udział w konkursie "Tym żyje miasto"dla dziennikarzy obywatelskich. Wy też możecie sprawdzić swoje siły i wygrać pieniądze.

Feel 3 to trzecia już płyta zespołu Feel.  Album promuje singiel "Cały ten świat", który przez kilka tygodni od premiery (11 października) utrzymywał się w czołówce list przebojów. Obecnie popularność albumu spadła, a krążek w zestawieniu najlepiej sprzedających się płyt w Polsce zajmuje 30. miejsce.

Piotr Kupicha, zanim założył zespół Feel, występował z grupą "Sami". Podczas koncertu (zobacz też: Feel wraca do korzeni. Koncert zespołu we wrocławskim klubie Alibi) dał z siebie wszystko i dowiódł, że twórczość grupy kryje jeszcze wiele zagadek. My już jesteśmy ciekawi, jaka będzie czwarta płyta.

Przed koncertem udało nam się chwilę porozmawiać z liderem zespołu Feel, Piotrem Kupichą.

Nawiązując do Waszego hitu, na co dziś stać zespół Feel ?

Stać nas na pokazanie dobrych emocji. Bycie na scenie to jest pewna świadomość i tę świadomość Feel posiada.

W jednym z wywiadów powiedziałeś, że o sukcesie zespołu zadecyduje trzecia płyta, którą właśnie promujecie. Dlaczego akurat trzecia?

Drugą płytę robisz z rozpędu, na fali czegoś, co się udało. Nowy album „Feel 3” jest absolutnie nowatorski. Kiedy ostatnio graliśmy ten materiał w Zabrzu, poczułem coś takiego, jakbym właśnie dostał gwiazdkę z nieba. To fantastyczne uczucie dla autora piosenek. Tylko tak dalej.

A co po sześciu latach na scenie jest dla Feela największym wyzwaniem?

Nadal wyzwaniem jest dla nas polski rynek. Bardzo szanujemy tych, dla których gramy. Chcemy pokazać, że nie jesteśmy zespołem na osiemdziesiąt procent, tylko na sto. Mam nadzieję, że udowodni to właśnie "Feel 3".

Jest w planach jakaś światowa trasa koncertowa?

Nie, to się nie opłaca. Nie lubię półśrodków. Wielu artystów już tak próbowało i źle na tym wyszli.

Niektórzy krytycy twierdzą, że Feel to zespół jednego sezonu, jednej, debiutanckiej płyty. Jak to skomentujesz?

Muszę zaprzeczyć - jesteśmy zespołem trzech płyt.

Krytykowana była również decyzja o wspólnym występie Feela z zespołem Boys w Stanach Zjednoczonych.

To był jeden koncert. Budka Suflera też grała z zespołem Boys w Oberhausen i nikt im tego nie wypomina. W tym nie ma niczego strasznego. To był festiwal w Stanach Zjednoczonych. Wystąpili na nim Feel, Boys i inne zespoły.

Jako lider zespołu nie jesteś chyba zbyt ciekawy dla tzw. showbiznesu. Żadnego darcia Biblii na scenie, żadnych romansów, skandali...

Dla showbiznesu na pewno nie jestem ciekawy. Ale chyba jest we mnie pewna skrajność, która zostanie dopiero odkryta…

Co to może być?

Chcę odkryć nasze rock’n’rollowe korzenie, ale jeszcze nie teraz.

W jednym z wywiadów przyznałeś, że żeby zaistnieć, trzeba być kimś w rodzaju kurtyzany.

Tak, zdecydowanie. Jestem taką kurtyzaną w showbiznesie. Trzeba nią być, ale w dobrym tego słowa znaczeniu. Mam tu na myśli osobę, która nie boi się podejmować decyzji, nie ulega pewnym schematom. Wychodzę z założenia, że nic, co ludzkie, nie jest mi obce.
Osoby, które osiągają sukces, nie cofają się, nie mają jakichś "chorych zasad", tylko wybierają dla siebie to, co w danym momencie jest dla nich dobre. Marzenia się spełniają, tylko trzeba realnie patrzeć na siebie i na to, co Ci może dać los.

Zobacz galerię zdjęć z koncertu

W Waszych piosenkach takich, jak "Pokaż, na co Cię stać" czy "Pokonaj siebie", śpiewasz, że można osiągnąć wszystko, wystarczy tylko chcieć. Na co dzień też jesteś takim optymistą?

Jestem już po trzydziestce i muszę przyznać, że jest też tak, że "piękne słowa mówią wszystko, lecz nie zmienią nic". Ta przenośnia jest już kultowa. Możemy sobie pięknie rozmawiać, ale jeśli tobie brakowałoby na co dzień chleba, to wtedy ta rozmowa byłaby do dupy. Ja bym wiedział, że ty masz problem, ale każdy jest przecież kowalem swojego losu.
Wracając do pytania, na co dzień podchodzę do życia optymistycznie i jestem takim lekkim wesołkiem. Ktoś, kto zna mnie prywatnie, ma szczęście.

A śpiewasz swoim synom kołysanki?

Śpiewam całym sobą. Jest fajnie. Powiem ci, że dzieciaki to największa radość na świecie. Niedawno byliśmy na urlopie z synami i żoną. Było świetnie.

Dziękuję za rozmowę.

rozmawiała: Kinga Czernichowska
Foto i wideo: Dorota i Piotr Kojro



Czytaj też:



Bilety na mecz Polska - Włochy


One Love Festival 2011 [program]


Koncerty i festiwale w 2011 roku


Polska - Włochy we Wrocławiu

**

**

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto