Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piotr Kojro: Filmy to dla mnie odskocznia

Kinga Czernichowska
Kinga Czernichowska
Piotr Kojro
Piotr Kojro archiwum Piotra Kojro
Z użytkownikiem MM rozmawiamy o kręceniu filmów i rafach.

Piotr Kojro - jego nick na mmwroclaw pmbsfilmy -  na koncie nie ma jeszcze żadnych artykułów. Za to w artykułach DoroteK, która prywatnie jest jego żoną, mogliśmy zobaczyć kilka świetnie zmontowanych wideo autorstwa Piotra Kojro. Wśród filmików znalazły się relacje z różnych wydarzeń: od mistrzostw Chippendalesów, przez koncert Katarzyny Groniec, aż po kręcenie teldysku do piosenki Sylwii Grzeszczak.Kręcenie filmów to jego wielka pasja. Dzisiaj oprócz konta na MM Wrocław ma również**swój kanał na YouTube, na który regularnie wrzuca nowe filmiki. Drugą pasją jest tworzenie grafik, kilka z nich przedstawimy Wam poniżej.

Z Piotrem Kojro rozmawiamy o MM Wrocław, kręceniu filmów, rywalizacji z żoną.

Jak trafiłeś do MM Wrocław?

Dorota zrobiła kiedyś bardzo ciekawą fotkę i chciała koniecznie, bym udostępnił ją gdzieś w sieci. Przeszukałem Internet i trafiłem na MM Wrocław. Założyłem Dorocie konto. Kiedy zacząłem znów filmować, Dorota namówiła mnie, żebym też się zarejestrował. I tak widnieję w portalu jako pmbsfilmy.


A jak to się stało, że w ogóle zacząłeś kręcić filmy?

To dość długa historia. Pierwszy film nakręciłem w 1991 roku. Nagrywałem wtedy głównie rodzinne imprezy. W 1995 r. kupiłem sobie półprofesjonalny sprzęt i zacząłem robić filmy z wesel. W ten sposób sobie dorabiałem. To trwało jakieś dwa lata. Potem zmieniłem firmę i musiałem rzucić to zajęcie. Znowu kupowałem amatorskie kamery. Przez ręce przewinęło mi się pięć albo sześć modeli.

A co było później?

W 2000 roku przerzuciłem się na fotografię. Pojawił się wtedy pierwszy cyfrowy aparat Sony. Zdjęcia robiłem przez około siedem kolejnych lat. Namawiałem nawet Dorotę, żeby spróbowała swoich sił w fotografii, ale ona zawsze powtarzała, że to nie dla niej. W 2008 r. na wakacjach to jednak ona chwyciła za aparat i... nie mogła się oderwać. A ja powróciłem do roli filmowca (Zobacz: DoroteK: zakochałam się w fotografii).


Kręcenie filmów to Twoja pasja?

Tak, przede wszystkim to taka odskocznia od życia codziennego. Jednak na YouTube zarejestrowałem się dopiero pół roku temu. Tam też te filmy nie muszą mieć rewelacyjnej jakości. Ja jednak traktuję to serio i niedawno moja amatorska kamera zaczęła mi po prostu przeszkadzać, więc kupiłem profesjonalną. To najnowszy produkt Panasonic. Od tygodnia ją testuję. Przyniosę ją również na Photo Daya w Hali Stulecia.

Będziecie oboje na najbliższym Photo Dayu?

Jasne, specjalnie w tym celu przełożyliśmy dwa szkolenia.

A co z fotografowaniem? Zrezygnowałeś z robienia zdjęć?

Nie rzuciłem fotografii. Teraz mamy w domu cztery kamery i trzy lustrzanki. Dorota ma naprawdę dobry sprzęt, ja korzystam z pozostałych dwóch, ale one też nadają się do fotografii reporterskiej. A z kamer też korzystamy często, ponieważ używamy ich np. do kręcenia filmów ze szkoleń, które prowadzimy. Na Naszej Klasie mam nawet profil - co prawda zamknięty - na którym umieszczam swoje zdjęcia i grafiki. Jedną udało mi się nawet przemycić na swoją kartę kredytową, mimo że zawiera troszkę niecenzuralne treści.

Rywalizujecie z DoroteK o lepsze kadry?

Nie. Dorota po prostu robi lepsze zdjęcia ode mnie. Jedyne, co mnie "wkurza" i o co jestem trochę zazdrosny, to fakt, że za co się Dorota nie zabierze, to zawsze zrobi to lepiej ode mnie. Dałem jej aparat, robi lepsze zdjęcia. Nauczyłem ją Photoshopa, to teraz zna nawet funkcje, o których ja nie mam zielonego pojęcia. Kamery jej nie dam - nie ma mowy (śmiech)!

Które filmy są dla Ciebie najważniejsze, najchętniej je wspominasz?

Na pewno prywatne filmy. Szczególnie narodziny Agatki, które były siedem lat temu. Kręciłem wtedy jak szalony, bo to wszystko było dla mnie zjawiskowe. Na pewno też wyjazdy na wakacje, wczasy. Miło wspominam na przykład Egipt. Robiliśmy wtedy zdjęcia i filmy na rafie, która nie jest tak głęboko, ale robi niesamowite wrażenie. Co innego kiedy oglądasz to w Discovery Channel, a co innego kiedy robisz to sam. To jest adrenalina. Widzisz, że podpływa murena, ale jesteś zaledwie 30 centymetrów od niej, a ona w każdej chwili może ci odgryźć np. palec. Niestety, w takich przypadkach trzeba dużo zainwestować w sprzęt. Wodoodporna obudowa jest czasem dużo droższa niż sam aparat.

Czy jest coś, czego byś nie sfilmował?

Gdyby mnie ktoś poprosił o sfilmowanie wypadku, odmówiłbym. Nie dlatego, że boję się krwi, tylko dlatego, że przyjmuję zasadę, że nie filmuję tragedii. Natomiast filmowałem na przykład operację laparoskopową, przeprowadzaną w szpitalu przy ul. Marii Skłodowskiej-Curie. Lubię natomiast obserwować ludzi, być gdzieś w centrum wydarzeń.

Dziękuję za rozmowę.


Czytaj też:


Photo Day 17.0 w Hali Stulecia


Walentynki 2012 we Wrocławiu


Koncerty we Wrocławiu w 2012


Sky Tower w kadrze MM [konkurs]

**

**

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto