Sprawdź relację naszej użytkowniczki.
Katarzyna Groniec promowała we Wrocławiu swój najnowszy krążek. I po raz kolejny udowodniła, że jest wyjątkową, ciągle zaskakującą wokalistką.
„Pin-up Princess” to siódma płyta Groniec (ukazała się jesienią 2011 roku). Jest to drugi album literacko-autorski w jej dorobku. Zapis przemyśleń, refleksji, podsumowań, obaw i pragnień, jakie nawiedzają kobietę zbliżającą się do czterdziestki. Muzykę skomponowali: Robert Szydło (gitarzysta), Piotr Dziubek (producent płyt „Emigrantka „ i „Przypadki” ) oraz w znakomitej większości - Wojciech Waglewski, znany m.in. z VOO VOO.
Koncert w Imparcie okazał się czystą poezją. I to poezją XXI wieku, dzięki której odbiorca nie tylko się wzrusza. Występ rozpoczął się utworem "Pin-up Princess" („Niewinna, niewinna..."), promującym płytę, a publiczność (zwłaszcza jej żeńską część) rozśpiewała się razem z artystką. Potem były już brawa po każdym kolejnym wykonaniu, okrzyki zachwytu, przytupywanie, śmiech aż do łez i chwile refleksyjnej zadumy.
ZOBACZ CAŁĄ GALERIĘ ZDJĘĆ Z KONCERTU
Nie da się wyrazić słowami tego, co działo się na koncercie. Trzeba koniecznie posłuchać Katarzyny Groniec i jej muzyków na żywo. Zobaczyć znakomitą grę aktorską wokalistki, chociażby podczas utworu „Bigotki” lub w scenie dialogu z myszą (pewnie polną).
W sobotę w Imparcie Katarzyna Groniec aż trzy razy wychodziła na bis. Widzowie pożegnali ją i jej zespół owacją na stojąco.
Muzycy grający z Kasią na najnowszej płycie to: Łukasz Damrych - fortepian, instrumenty klawiszowe, Robert Szydło – bass, Łukasz Sobolak – perkusja, Bartek Miarka – gitara.
czytaj też:
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?