Śląsk Wrocław - Korona Kielce 1:2 (RELACJA NA ŻYWO)

Dziś pojedynek piłkarzy Śląska Wrocław z Koroną Kielce. Na ławce trenerskiej wrocławskiego zespołu zasiądzie Paweł Barylski, który staje przed bardzo trudnym zadaniem. Ostatnie cztery mecze Śląska w lidze zakończyły się porażkami. Czy wrocławianie w końcu się przełamią? Na naszej stronie na bieżąco będziemy informowali, co się dzieje w Kielcach. Zapraszamy.
Już tylko minuty dzielą nas od pierwszego gwizdka.
Skład Śląska: Kelemen - Spahić, Fojut, Celeban, Wołczek - Madej, Kaźmierczak, Mila, Sobota - Sotirović, Diaz. Jak więc widać, nie ma wielkich zmian a zespole Śląska w porówaniu ze spotkaniem z Widzewem Łódź.
Zaczęła Korona!
2. min. Rzut wolny dla Korony, ale piłka mija bramkę Śląska.
5. min. Od początku lekką przewagę ma Korona. Śląsk nie może wyjść z połowy. Ale to dopiero początek.
9. min. Pierwsza akcja Śląska. Sobota strzelał zza pola karnego - lekko i obok bramki. Na razie tradycyjnie oba zespoły się badają. Jak to w polskiej lidze.
10 min. Ależ okazja dla Śląska. Diaz mógł zdobyć gola, ale bramkarz Korony broni. Szybka odpowiedź gospodarzy, ale piłka mija bramkę Śląska.
14. min. Mecz się rozkręca. Szansa dla Korony, ale Golański strzela wysoko.
15. min. Ależ to byłby gol. Diaz strzelał klatką piersiową. Szkoda, że nie głową. Nadal 0:0.
17. min. Kartka dla Fojuta za faul na Edim.
22. min. Tempo siadło.... szansa dla Śląska, ale Diaz posyła piłkę nad bramką.
23. min. Doskonała szansa dla Korony. Edi był sam na sam z Kelemenem, ale na szczęście posłał piłkę obok bramki. Zapachniało koszmarem z Łodzi. Oby ty był ostatni błąd wrocławskiej obrony.
24. min. Vuk! Mogło być 1:0 dla Śląska. Doskonałe podanie Mili.
30. min. Niesamowite. Vuk nie trafił do bramki z pięciu metrów. To już jest naprawdę ogromna sztuka.
37. min. Kolejna szansa Śląska. Diaz był w polu karnym, ale blokowany nie mógł dokładnie przymierzyć. Na razie wygląda to jak w poprzednich meczach - Śląsk strzela częściej od rywali, ale nie może trafić do bramki rywali.
Koniec pierwszej połowy. 0:0!
Śląsk stworzył sobie więcej sytuacji bramkowych, ale wrocławianie nawet z pięciu metrów nie potrafią trafić do siatki.
Za chwilę początek drugiej połowy.
Zaczął Śląsk.
Oby nie powtórzyła się sytuacja z Łodzi, kiedy do przerwy też był remis, a w drugiej połowie Śląsk dał sobie strzelić cztery gole. Wrocławianie bez zmian.
47. min. Szansa Śląska i znowu Vuk, ale tylko w bramkarza. To trzecia idealna okazja napastnika Śląska na gola. Nadal jednak 0:0.
52. min. Dużo walki i kopania, ale nic na razie się nie dzieje ciekawego.
56. min. Ponownie Vuk. Strzelał nożycami i minimalnie obok słubka. Gdyby piłka wpadła do bramki byłby to gol kolejki. A teraz szansa dla Korony, rzut wolny...
57. min. GOOOOOOLLLL! Niestety. Edi z rzutu wolnego dośrodkował, jeszcze piłka odbiła się od głowy Wołczka i wpadła do siatki.
A teraz uwaga - Korona nie oddała ani jednego celnego strzału, a prowadzi 1:0.
61. min. Celeban upomniany kartką. Śląsk oszołomiony stratą goli i Korona atakuje.
70. min. Korona zwalnia tempo gry, jeżeli w ogóle możliwe jeszcze coś zwolnić, a Śląsk niby atakuje, ale nic z tego nie wynika. Wrocławianie sprawiają wrażenie pogodzonych.
74. min. Kartka dla Wołczka. Bezsensowne zachowanie obrońcy Śląska, który nie zgadzał się z decyzją arbitra.
75. min. Zmiana w Śląsku: za Madeja wchodzi Gancarczyk.
77. min. To niemożliwe - kolejna fantastyczna okazja dla Śląska, ale Vukowi przeszkadzł Diaz. To już jest żałosne, co wyprawiają piłkarze Śląska w polu karnym rywali.
78. min. Niedzielan pobił Vuka - nie trafił z trzech metrów do pustej bramki. Normalnie piłkarskie jaja.
82. min. Zschodzi Mila, wchodzi Ćwielong.
84. min. To już koniec. Markiewicz i 2:0 dla Korony. Ponownie fatalnie się zachowali obrońcy Śląska.
Za Diaza wszedł Gikiewicz.
87. min. Czerwona kartka dla Wołczka. To już dopełnienie dramatu Śląska.
90. min. GOOOOOOOOLLLLLL!! Gikiewicz! Już tylko 2:1 dla Korony. Ładne podanie Celebana.
Koniec. Śląsk przegrał po raz piąty z rzędu.