Lider T-Mobile Ekstraklasy dostał więc ultimatum. Albo przygotuje trybunę dla przyjezdnych, albo nie dostanie zgody na grę w tym miejscu. Wtedy WKS byłby zmuszony wrócić na Oporowską, która wymogi kibicowskie spełnia.
Czytaj też: Żegnaj, Oporowska! (GALERIA)
Władze wrocławskiego klubu próbowały walczyć w związku o tymczasową zgodę. Motywacja jest bardzo prosta - ewentualne ogrodzenie trzeba będzie po sezonie wyburzyć, bowiem UEFA nie zgadza się na dzielenie stadionu podczas Euro 2012. A po czempionacie Starego Kontynentu Śląsk znów musiałby takie ogrodzenie budować. Klub chciał więc dostać warunkową zgodę. Podobą otrzymał kiedyś poznański Lech.
Prezes Śląska, Piotr Waśniewski, liczył iż Wydział Bezpieczeństwa podejmie taką samą decyzję jak w przypadku Kolejorza. Tak się nie stało.
Czy więc jesienna wygrana z Podbeskidziem nie była ostatnim oficjalnym meczem WKS na Oporowskiej? Wyjaśnią to najbliższe dni.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?