Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pies odgryzł dziecku powiekę

Tomasz Woźniak (JK)(KAB) (ZYG)
Piotrka czeka poważna operacja plastyczna powieki. Teraz już sam je i coraz lepiej mówi przez zszyte usta.  FOT. PIOTR KRZYŻANOWSKI
Piotrka czeka poważna operacja plastyczna powieki. Teraz już sam je i coraz lepiej mówi przez zszyte usta. FOT. PIOTR KRZYŻANOWSKI
STARA KRAŚNICA,gmina ŚWIERZAWA Doktor Katarzyna Stelczyk z Wrocławia za darmo zoperuje twarz Piotrusia. Dziesięcioletni Piotruś wciągał sanki pod górę, gdy nagle nadbiegł wilczur i wbił kły w jego głowę.

STARA KRAŚNICA,gmina ŚWIERZAWA Doktor Katarzyna Stelczyk z Wrocławia za darmo zoperuje twarz Piotrusia. Dziesięcioletni Piotruś wciągał sanki pod górę, gdy nagle nadbiegł wilczur i wbił kły w jego głowę. Pies powalił chłopca na ziemię i zaczął gryźć w twarz. Do ataku doszło na pagórku, na którym zimą bawią się dzieci

Po drodze do złotoryjskiego szpitala sanitariusz z trudem ukrywał przerażenie. Pocieszał jadącą z nimi w karetce matkę chłopca, Halinę Kłobucką. – Synek też mnie pocieszał. Mówił „Nie płacz, mamo! Wszystko będzie dobrze”, ale nie mogłam wstrzymać łez, patrząc na jego zakrwawioną twarz i zwisającą, poszarpaną skórę – nawet teraz pani Halina wybucha płaczem.
– To dzielny chłopiec, w ogóle się nie skarży – mówi pacjentka, leżąca w tej samej sali szpitalnej co Piotruś.
Lekarze przyszyli naderwane prawe ucho i wargę z powrotem do skóry. Piotruś z ledwością mówi. Psie kły rozdarły mu też policzek i wgryzły się w lewą rękę. – Wciąż mnie boli – przyznaje z trudem.
Dokończenie ze str. 1 Dr Katarzyna Stelczyk z Wrocławia za darmo zoperuje twarz Piotrusia
Pies odgryzł powiekę

Najgorzej jest z okiem dziesięciolatka. Pani Halina pojechała z dzieckiem do Jeleniej Góry na dyżur okulistyczny, by upewnić się, że chłopiec nie straci wzroku. Wilczur odgryzł Piotrkowi prawą powiekę.
– Nie wykluczam, że Piotrusiowi potrzebna będzie operacja plastyczna odtworzenia powieki – informuje Tomasz Matuszczyk, ordynator oddziału laryngologii złotoryjskiego szpitala.

Nie upilnował
Do tragedii doszło w sobotnie przedpołudnie. Halina Kłobucka pojechała ze starszym synem, maturzystą, na zakupy. Piotrek został w domu z ciocią. Wtedy jego koledzy Marcin i Hubert wyciągnęli malca na sanki.
Bawili się w najlepsze, gdy nagle zaatakował dwuletni wilczur. Pies należy do 46-letniego Zenona Sz. mieszkającego kilkadziesiąt metrów od pagórka.
– Świadek zeznał, że pies już wcześniej atakował zjeżdżające na sankach dzieci – informuje Piotr Klimaszewski z policji.
Dziś będzie przesłuchiwany właściciel wilczura. Psa zbadał weterynarz. Za 15 dni dowiemy się, czy zwierzę choruje na wściekliznę. – Właściciel psa płakał i przepraszał. Obiecał, że uśpi psa i pokryje koszty leczenia – dodaje Halina Kłobucka.
Wilczur, na wniosek policjantów, został zamknięty przez właściciela w stodole. O jego losie zadecyduje sąd. •

Szczerzą kły
Gmina Żarów. Pod koniec czerwca 2006 r. pięcioletnia Natalka bawiła się na podwórku, gdzie na uwięzi był duży pies podobny do kaukaza. Dziecko, spuszczone na minutę z oka babci, podeszło do zwierzęcia. Pies rzucił się na nie, poranił twarz i głowę. Dziewczynka po kilku dniach pobytu we wrocławskim szpitalu wróciła do domu. Policja badała, czy doszło do zaniedbania, czy był to nieszczęśliwy wypadek. Jednak w konsekwencji nie postawiono nikomu zarzutów.

ZGORZELEC. W grudniu 21-letni Konrad przechodził z grupą rówieśników ul. Łużycką. Zaatakował ich rottweiler, którego pilnował pijany stróż. Zwierzę dopadło Konrada, pogryzło go w rękę i nogę. W dodatku mężczyzna potłukł się, bo uciekając przed rott-weilerem, skoczył z betonowego mostku.

Legnica. 4 lipca 2006 r. duży, czarny pies Murzyn rzucił się na biegnącego ośmioletniego Kacpra. Było to na placu zabaw między ulicami Koziorożca i Galaktyczną. Obrażenia nie były poważne. Ale dziecko jeździło na bolesne zastrzyki przeciw wściekliźnie do szpitala zakaźnego we Wrocławiu. Kacper był trzecim dzieckiem pogryzionym przez Murzyna. Straż miejska po trzech tygodniach złapała psa. Nie był wściekły.

To ciężki przypadek
• Rafał Pilch,
chirurg dziecięcy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy

– Odgryziona powieka to duży problem. Trudno będzie przywrócić jej taki kształt, jak przed wypadkiem. Powieka chroni oko, jej brak lub ubytek spowoduje wysychanie rogówki. W konsekwencji prawdopodobne są duże zmiany w wyglądzie zewnętrznym chłopca. Co do ucha, to należy najpierw stwierdzić, czy została uszkodzona chrząstka. Jeżeli tak, to jest wielkie prawdopodobieństwo, że po operacji będzie ropieć. Rany od psich kłów są wąskie i głębokie. Lekarz ma dylemat, czy pozwolić im się zrosnąć – wtedy będzie blizna – czy zszywać – a wtedy jest duże prawdopodobieństwo, że rana zacznie ropieć i też będzie blizna.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto