Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pies odczuwa upał mocniej niż my

Marcin Wierzba
Im jest naprawdę gorąco
Im jest naprawdę gorąco Marek
Zrobiło się bardzo gorąco. Pies odczuwa upał mocniej niż człowiek. Ludzie jako gatunek wyewoluowali w Afryce. Jesteśmy więc bardziej dostosowani do znoszenia wysokich temperatur.

Pies ma futro i prawie wcale nie potrafi się pocić, a poza tym fizjologiczna temperatura jego ciała jest wyższa od naszej, więc bardziej mu grozi przegrzanie (hipertermia). Jak psy bronią się przed upałami i jak im możemy pomóc w gorące dni? Oto temat dzisiejszego odcinka.

Drapieżniki mają mało gruczołów potowych (psy tylko między opuszkami palców), rozwiązują swoje problemy termoregulacyjne, ziejąc (wywieszenie wielkiego płaskiego języka połączone z szybkim oddychaniem) oraz ograniczając aktywność. Poza tym linieją na wiosnę, by pozbyć się zbędnych ilości podszerstka (delikatne jak puch włoski, które w dużych ilościach były potrzebne zimą do termoizolacji).

ZOBACZ: Jaka jest Twoja metoda na upały?

Deficyt gruczołów potowych u zwierząt drapieżnych ma swoje biologiczne uzasadnienie. Pot po pewnym czasie śmierdzi (to z powodu wszędobylskich bakterii), a śmierdzącemu drapieżnikowi trudniej jest upolować zdobycz. Zwierzęta kopytne mają takich gruczołów bardzo dużo, bo one muszą uciekać przed drapieżnikami. Łatwiej jest przecież zrezygnować z obiadu niż z życia. Każde zwierzę może w upalny dzień poszukać chłodnej kryjówki, wskoczyć do wody, wytaplać się w błocie, zmniejszyć apetyt i aktywność ruchową.

ZOBACZ: Jak znieść upał w pracy?

Nie zawsze jednak są możliwe wszystkie te rozwiązania. Poza tym psy rasowe trzymane w miastach pochodzą z różnych stron świata, gdzie były hodowane nie tylko do określonych zadań, ale też, by dawać sobie radę z lokalnym klimatem. Pochodzące z Afryki basenji lub rhodesian ridgeback łatwiej sobie poradzą z upałem niż syberyjski husky lub bernardyn. Niezależnie od miejsca pochodzenia, każdemu psu prędzej czy później grozi udar cieplny, który może mieć fatalne skutki.

Pies, który bardzo intensywnie dyszy, zaczyna mieć problemy z koordynacją ruchów (idzie chwiejnym krokiem, plączą mu się łapy) i słabo reaguje na właściciela - pokazuje pierwsze objawy udaru cieplnego. Następnym jest już utrata przytomności. Jeśli takie objawy wystąpią u Twojego psa, należy mu udzielić natychmiastowej pomocy, która polega na stopniowym (!) schładzaniu psa.

Absolutnie nie wolno zwierzaka wrzucić do zimnej wody, bo można wtedy wywołać szok termiczny, który również może się skończyć śmiercią. Najlepiej zmoczyć ręcznik albo nawet własną koszulę i przy jej pomocy zwilżyć całe ciało psa. Woda, zmieniając się w parę, odbierze nadmiar ciepła z organizmu zwierzęcia, a to nam da czas na dojście do domu. W domu można dać psu zimną wodę do picia oraz położyć mu na łapach i podbrzuszu (tam, gdzie sierści jest najmniej) kostki lodu lub zimne kompresy. Można też zastosować lewatywę z zimnej wody. Pies, gdy dojdzie już do siebie, powinien tego dnia odpoczywać. Każda aktywność ruchowa wzmaga przecież produkcję ciepła. Zdrowy rozsądek to najlepsza profilaktyka, która pozwoli uchronić psa (i siebie) przed stresem cieplnym.

O czym więc należy pamiętać w upalne dni:
- dostosować pory długich spacerów z psem do przewidywanych przez synoptyków warunków termicznych. Jest to szczególnie ważne, gdy pies jest duży, ma ciemne umaszczenie, jest długowłosy, należy do ras północnych (wszystkie psy zaprzęgowe) lub barchycefali-cznych (wszystkie rasy o skróconych pyskach, np., mops, buldog, bokser). Takie psy najdotkliwiej cierpią z powodu upału, dlatego dłuższe spacery i treningi należy planować na chłodniejsze pory dnia - poranki i wieczory,

- uczyć komend statycznych (np. siadania, leżenia, zostawania, i to najlepiej w cieniu), a nie komend wymagających intensywnego ruchu (aportowania, przywołania z dużych odległości itp.),

- skrócić lub przełożyć na inny czas trening sportowy z psem (agility, flyball, frisbee), a na przykład zastąpić go treningiem posłuszeństwa lub ćwiczeniami węchowymi,

- mieć na spacerze wodę dla siebie i dla psa,
- wybierać się na spacer do parku, a nie na otwartą przestrzeń,
- dawać psu więcej przerw na odpoczynek podczas spaceru,
- zapewnić psu chłodny "schron", jeśli jesteście na wystawie psów,
- nie zostawiać psa w samochodzie, nawet jeśli jest zaparkowany w cieniu,
- pamiętać, że śmierć z przegrzania należy do najgorszych odmian powolnego umierania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto