"Mamy przed sobą trzy dni z pogodą, która kształtuje się pod wpływem powietrza arktycznego napływającego do nas z północnego zachodu" - mówi dr Marek Błaś z Zakładu Klimatologii i Ochrony Atmosfery Uniwersytetu Wrocławskiego. - "Do czwartku będzie więc dość zimno. W ciągu dnia szybko będzie postępował wzrost zachmurzenia i należy się spodziewać przelotnych opadów deszczu ze śniegiem i śniegu. Mogą to być krótkie śnieżyce z gwałtownymi porywami wiatru - do 50 km/h. Termometry wskażą do 5-6 stopni Celsjusza w ciągu dnia, nad ranem przymrozki do -3 stopni Celsjusza".
Synoptyk ostrzega, że temperatura odczuwalna może być niższa o 5-7 stopni Celsjusza, warto więc wrócić do cieplejszych kurtek. Chłodniej będzie także z powodu silnego wiatru.
Chwila przerwy od takiej pogody czeka nas w weekend. Najcieplej będzie w najbliższą sobotę (nawet 15 stopni Celsjusza). Przeważnie słonecznie, choć możliwe są przelotne, niewielkie opady deszczu.
"W piątek, sobotę i niedzielę termometry wskażą powyżej 10 stopni Celsjusza. Od poniedziałku spodziewamy się znów ochłodzenia" - zapowiada dr Błaś. - "Nad ranem lekko na plusie, a w ciągu dnia do 7-8 stopni Celsjusza. Ta chłodniejsza pogoda może się utrzymać do 19-20 kwietnia. Dopiero w ostatniej dekadzie kwietnia widać w prognozach powrót wiosny z temperaturą około 20 stopni."
Na razie jednak w górach mamy powrót prawdziwej zimy. Narciarze mogą wyjąć narty biegowe, bo pokrywa śnieżna np. w Górach Izerskich, wzrośnie w najbliższych dniach o 30 cm.
"Kwiecień-plecień zaplątał nam teraz więcej zimy niż lata, a na prawdziwą wiosnę musimy jeszcze poczekać" - podsumowuje synoptyk.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?