Wrocławianki - jak na lidera przystało - nie miały najmniejszych problemów z zainkasowaniem kompletu punktów w rywalizacji z czwartą ekipą I ligi. - Tylko na chwilę w trzecim secie oddaliśmy pole rywalkom. Pierwsza i czwarta partia układały się pod nasze dyktando, w drugiej pokazaliśmy się z dobrej strony wygrywając zaciętą końcówkę. Trudno więc nie być zadowolonym. Tym bardziej, że spotkanie było naprawdę bardzo emocjonujące i efektowne. Kibice oglądali sporo długich wymian. Taka siatkówka po prostu musi się podobać - podsumował pojedynek trener wrocławianek Rafał Błaszczyk.
- Skra była dobrze przygotowana do tego spotkania i postawiła nam naprawdę trudne warunki. Szkoda straconego seta, ale i tak najważniejsze jest pewne zwycięstwo i komplet punktów - cieszyła się po spotkaniu atakująca Impelu Gwardii Marta Solipiwko. - Przyjechaliśmy do Wrocławia z nadzieją na wywalczenie choć jednego punktu. Nie udało się, bo gwardzistki potrafiły wykorzystać swoją przewagę w ataku i zagrywce - podkreślała przyjmująca Skry Katarzyna Zaroślińska. - W moim zespole trudno kogokolwiek wyróżnić - twierdzi szkoleniowiec Gwardii.
Zwycięstwo z Bełchatowem to niejedyna dobra wiadomość dla kibiców Impelu Gwardii. W Chorzowie punkty straciła druga w tabeli Wisła Kraków i tym samym przewaga wrocławianek urosła już do czterech punktów. - To kolejny krok w kierunku realizacji naszego celu - pierwszej pozycji przed fazą play-off i powrót - po zaledwie rocznej przerwie - do Ligi Siatkówki Kobiet - otwarcie mówi Rafał Błaszczyk.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?