MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Pech juniora - Czy Gollob strajkował pod Jasną Górą?

Wojciech Koerber
To właśnie tej części (deflektora) zabrakło w motocyklu Ronniego Jamrożego (na zdjęciu z Markiem Cieślakiem). FOT. PAWE£ RELIKOWSKI
To właśnie tej części (deflektora) zabrakło w motocyklu Ronniego Jamrożego (na zdjęciu z Markiem Cieślakiem). FOT. PAWE£ RELIKOWSKI
– Tak bardzo skoncentrowałem się na doborze przełożeń, że zapomniałem o sprzętowych detalach – tłumaczy Ronnie Jamroży To będzie sezon Jamrożego – prorokował zimą, tuż przed wyjazdem na tor, ...

– Tak bardzo skoncentrowałem się na doborze przełożeń, że zapomniałem o sprzętowych detalach – tłumaczy Ronnie Jamroży

To będzie sezon Jamrożego – prorokował zimą, tuż przed wyjazdem na tor, trener Marek Cieślak. Początek sezonu był jednak w wykonaniu młodzieżowca WTS-u nieudany. Defekty, problemy z motocyklami sprawiły, że zawodnik odpadł z walki o medal IMŚJ, a i w lidze spisywał się różnie.
Od pewnego czasu Jamroży sygnalizuje zwyżkę formy, choć pech raz na jakiś czas się odzywa. W niedzielę w Rybniku zapomniał przymocować do tylnego koła deflektor (zobacz zdjęcie), co kosztowało go stratę trzech punktów, wywalczonych w pierwszym wyścigu. Został wykluczony dopiero po minięciu mety.

Bez pretensji
– Okazuje się, że takich rzeczy również muszę pilnować. Ronnie dostał nauczkę, chociaż wolałbym, żeby jej nie dostawał. Stracił przecież parę złotych. Miałby na kawałek silnika – nie ukrywa Marek Cieślak. Straconej punktówki faktycznie żal, tym bardziej że na nadmiar sprzętu Jamroży nie narzeka. Właśnie zbiera na zakup trzeciego silnika. – Już jakiś czas temu znajomy porozsyłał sporo ofert, ale nic się nie ruszyło. Jeśli ktoś odpowiedział, to była to odpowiedź odmowna. A sytuacja w Rybniku? Kurczę, to moja wina i nie moja. Ja po próbie toru skupiłem się na doborze przełożeń, a są przecież jeszcze moi mechanicy, mój team. Ale do nikogo nie mam pretensji – wyjaśnia jeździec, który w tym sezonie kończy wiek juniora.
Meczu w Rybniku do udanych z pewnością nie zaliczą Tomasz Gapiński i Kenneth Bjerre, którzy na dystansie stracili kilka punktów. – Kenneth nie jechał bardzo źle. Wstydu nie było, ale nie o to nam chodzi. Nie wiem, kiedy wróci na tor Piotrek Świderski, bo to zależy głównie od samego zawodnika. Rickardsson z taką kontuzją (złamanie kości łódeczkowatej) zdobywał tytuł mistrza świata – dodaje Cieślak, który we Wrocławiu pracuje już szósty rok. Nie chcemy zapeszać, ale wygląda na to, że tyle czasu potrzebowałby na doprowadzenie Atlasa do złota DMP.

Szczepan nie wierzy
Po meczu w Rybniku Cieślak pojechał do Częstochowy, gdzie Włókniarz podejmował Unię Tarnów. Gospodarze wygrali 54:36, a tylko 3 punkty wywalczył dla Jaskółek Tomasz Gollob. Czy to zemsta za niewstawienie do składu brata Jacka? Prezes Szczepan Bukowski temu zaprzecza. Teoria ta cieszyła się jednak wśród kibiców dużym wzięciem, bo przecież tydzień wcześniej Gollob w pięknym stylu, i z kompletem punktów, sięgnął w Częstochowie po Złoty Kask. 2 lipca na teren Włókniarza wybiera się Atlas. •

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto