Paweł Pawlikowski (także przewodniczący wrocławskiego jury) opowiadał młodym filmowcom o swojej pracy, a potem wręczał dyplomy nagrodzonym. To z jego rąk ekipa Zespołu Szkół Ekonomiczno-Administracyjnych im. Marii Dąbrowskiej, dostała dyplom – nagrodę publiczności za swój film „Cierpią w milczeniu” (scenariusz: Kinga Jańczak, Agnieszka Kardasiewicz, reżyseria: Kinga Jańczak, zdjęcia: Agnieszka Kardasiewicz, dźwięk: Jakub Lazarowicz, kierownictwo produkcji: Izabela Olszak, szkolny koordynator projektu: Izabela Serwatka).
Film „Cierpią w milczeniu” zdobył też drugą nagrodę w konkursie, ex aequo z „Możliwościami” (Liceum Ogólnokształcące nr X, scenariusz: Aleksandra Szczerbicka, Ewa Mosak, Konrad Kościewicz, reżyseria: Ewa Mosak, zdjęcia: Bartosz Bilski, dźwięk: Konrad Kościewicz, kierownictwo produkcji: Aleksandra Szczerbicka, szkolny koordynator projektu: Anna Szwarc). Uczennice Zespołu Szkół Urszulańskich (scenariusz: Aleksandra Majewska, Julianna Walczak, Małgorzata Szewczyńska, Natalia Mielniczek, reżyseria: Aleksandra Majewska, zdjęcia: Julianna Walczak, dźwięk: Małgorzata Szewczyńska, kierownictwo produkcji: Natalia Mielniczek, szkolny koordynator projektu: Alicja Dubaj) dostały pierwszą nagrodę za „Widoki”.
Paweł Pawlikowski o pasji, historii i mieszkaniu w Polsce
– Każdy mój film jest kolejnym etapem w życiu, mówi o tym, co mnie pasjonuje w danym momencie – opowiadał Paweł Pawlikowski. – To jest luksus, bo wypracowałem sobie markę, niewielu reżyserów może sobie na niego pozwolić. Film powstaje ok. dwa lata, trzeba go kochać, bo nie jest łatwo żyć tak długo z projektem
– mówił. I opowiedział, dlaczego zdecydował się zamieszkać na warszawskim Mokotowie.
– Wychowałem się tam, mieszkając do 14 roku życia. Ta dzielnica jest moją „wsią”, znam każdy jej kamień. Mieszkałem w Londynie, mieście tłumów, jak w filmie „Blade Runner” („Łowca androidów” - przyp. red.). A przecież każdy człowiek szuka swojej wioski, gdzie wszystko jest trochę prostsze, co nie znaczy, że zamyka się na świat. Teraz nie chcę mieszkać w Stanach, choć już 15 lat temu dostawałem propozycje stamtąd.
Ważne jest, być być tam, gdzie otoczenie pobudza do fantazjowania. W Polsce, w środowisku filmowców jest poczucie wspólnej sprawy i potrzeby pomagania sobie. Sukces rodzi sukces, świat zaczyna się przyglądać naszym filmom, choć dekadę temu trudno było dostać się na festiwal – mówił. I odpowiadał na pytania o związki filmów fabularnych z prawdziwą historią. – Pracując nad "Idą" nie czułem, że robię film o Polsce, ale o ciekawych ludziach. Następny mój film będzie o miłości, ale jego akcja toczy się w historycznym kontekście, więc jak ktoś będzie chciał znaleźć te związki, na pewno je znajdzie. Robię filmy o skomplikowanych ludziach – mówił.
Projekt „Jestem Europejczykiem...” jest częścią oficjalnego programu Europejskiej Stolicy Kultury Wrocław 2016. Do konkursu zgłoszono 41 prac z 36 szkół ponadgimnazjalnych. Członkowie wszystkich nagrodzonych ekip pojadą na wizytę studyjną do Brukseli, gdzie m.in. odwiedzą siedzibę Parlamentu Europejskiego.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?