Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Paweł Kotuliński występował przed kamerami świdnickiej kablówki aż 39 godzin. Nie wiadomo, czy któryś z widzów dotrzymał mu kroku

Małgorzata Moczulska
Fot. dariusz gdesz
Fot. dariusz gdesz
Uczeń pobił rekord w gadaniu na antenie.Rozmawiał w kablówce prawie dwie doby. To trzeci rekord pomysłowego 18-latka Wczoraj Paweł Kotuliński pobił rekord Guinnessa na najdłuższy telewizyjny talk-show.

Uczeń pobił rekord w gadaniu na antenie.Rozmawiał w kablówce prawie dwie doby.
To trzeci rekord pomysłowego 18-latka
Wczoraj Paweł Kotuliński pobił rekord Guinnessa na najdłuższy telewizyjny talk-show. Przez 39 godzin osiemnastolatek ze Świdnicy rozmawiał w sobotę i niedzielę na przeróżne tematy z setkami gości.
W studiu pojawili się zatem znani aktorzy, lokalni politycy, lekarze, policjanci i mnóstwo ludzi, którzy robią coś interesującego i mają się czym pochwalić.
Chłopak przyznaje, że miał kilka kryzysów - zwłaszcza w nocy. Jednak nad tym, by nie zasnął, czuwali jego znajomi i ekipa telewizji kablowej "Tele Top", która na żywo transmitowała bicie niezwykłego rekordu.
To już zresztą trzeci zarejestrowany w Księdze Rekordów Guinnessa wyczyn świdnickiego licealisty. Po raz pierwszy usłyszała o nim cała Polska trzy lata temu. Wtedy postanowił w nietypowy sposób spędzić wakacje.
Na przydomowej czereśni zbudował platformę, zabrał na nią śpiwór, książki do czytania i radio na baterie. Po prostu zamieszkał na drzewie.
Przez kilka dni był prawdziwą atrakcją. Z czereśni zszedł po 10 dniach i zaraz potem wpadł na kolejny rekordowy pomysł.
Wymyślił, że zatańczy najdłuższy taniec ludowy. Przygotowywał się, ucząc się dzielnie kujawiaków i oberków, ale w ostatniej chwili wycofała się jego partnerka i musiał zrezygnować.
- Aby rekord był zaliczony, trzeba było tańczyć w parze. Gdyby nie to, sam bym te wszystkie krakowiaki wyskakał - uśmiecha się Paweł Kotuliński.
Jednak to niepowodzenie nie zniechęciło go do innych prób i w marcu tego roku znów dał o sobie znać. Kiedy głośno było o komorniku, który zajął konta we wrocławskiej klinice onkologii dziecięcej, Paweł postanowił zorganizować zbiórkę na rzecz szpitala.
Oczywiście, nie była to zwykła kwesta. Chłopak nauczył się na pamięć niemal całego "Pana Tadeusza" Adama Mickiewicza i postanowił, że przeczyta to dzieło publicznie. Recytował trzynaście godzin, a dla chorych dzieci zebrał blisko dwa tysiące złotych.
- Lubię adrenalinę i tę walkę z czasem - tłumaczy osiemnastolatek. - A poza tym to dobra zabawa, dzięki której można stać się sławnym.
Chęć zyskania popularności przyświecała też innym naszym rekordzistom. A mamy ich wielu. Licealiści ze Strzegomia pobili światowy rekord na najdłuższą szkolną lekcję. Spędzili w ławkach aż 74 godziny.
Ponad 20 uczniów przez trzy dni uczyło się języka polskiego. Jak mówili, było ciężko, walczyli ze snem, a literatury antycznej mieli powyżej uszu. Najważniejsze wszakże, że dali radę.
Rekordy mają na swoim koncie też w Lądku-Zdroju. Przez dwa lata z rzędu mieszkańcy ustanawiali jajeczny rekord. Na olbrzymią patelnię o średnicy 231 cm wbili najpierw 1.112 jaj, a rok później 2.520 jaj.
Wałbrzych może również pochwalić się wpisem do księgi Guinnessa. Paweł Kamiński pobił rekord w liczbie spięć brzucha (tzw. brzuszków) wykonanych w ciągu godziny. Student wrocławskiej AWF wykonał ich ponad 10 tysięcy.
- Każda próba bicia rekordu jest ciężka, ale przecież w życiu nic łatwo nie przychodzi. A gdy się uda, to jaka wtedy jest satysfakcja... - podsumowuje Paweł Kotuliński.

Księga naj...
Księga Rekordów Guinnessa to wydawany corocznie informator, który zawiera mniej lub bardziej dziwne rekordy. Jego pierwsza edycja została wydana w 1955 r. Polskie wydanie ukazuje się natomiast od piętnastu lat. Na liście rekordów są przedziwne osiągnięcia, na przykład najwyższy domek ułożony z kart, największa kolekcja włosów gwiazd, wielogodzinne stanie na jednej nodze czy broda długa do ziemi. Lecz nie tylko wyczyny ludzi zostały tam przedstawione. Wśród rekordów przyrodniczych opisano pierwszego szympansa potrafiącego czytać, największy płatek śniegu czy najcięższą kapustę.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto