18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Patriotycznie Zakręceni - Przez żołądek do serca Polaka!

Paulina Rezmer
Regionalna kuchnia to powód do dumy
Regionalna kuchnia to powód do dumy Fot. Archiwum Polskapresse
Patriotycznie Zakręceni. Chłodnik litewski najchętniej jada się dziś na zachodzie Polski, ale obwarzanki nadal najlepiej smakują w Krakowie. Jak kuchnia wpływa na nasz patriotyzm? Jak - przez żołądek trafić do serca Polaka?

W czasach pokoju i wolności nasz patriotyzm dyktuje przywiązanie do... poznańskiej zupy kartoflanej, krakowskich obwarzanków, barszczu z uszkami i karpia na wigilijnym stole - mówi Andrzej Niczyperowicz, dziennikarz, współautor książki ,,Poznańskie obiady babci Moniki".

- Oczywiście nie twierdzę przez to, że znajomość historii, czy poczucie przynależności narodowej nie są tu równie ważne. Ale często jest tak, że duma rozpiera nas dzisiaj nie z powodu zasłużonych obywateli, czy głośnych postaci historycznych, ale właśnie tego flagowego produktu czy dania prosto z lokalnej kuchni.

Zobacz też: Patriotycznie Zakręceni Wielkopolski - FINAŁ

Modro ze śląska, gzik
Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Wydział Nauk Politycznych i Dziennikarstwa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu na zlecenie Naszego Miasta, najmocniej do regionalnej kuchni przywiązani są mieszkańcy Górnego Śląska i Wielkopolski. Wspólnie z naukowcami i ankietowanymi szukaliśmy odpowiedzi na pytanie: Jak współcześnie rozumiany jest patriotyzm?

- Aż 24 proc. ankietowanych Górnoślązaków wskazuje, że właśnie różnice kulturowe takie jak: język, mentalność i kuchnia stanowią o ich przywiązaniu do regionu i lokalnym patriotyzmie - zauważa w opracowaniu badań w ramach akcji ,,Patriotycznie zakręceni" dr Cezary Trosiak z Zakładu Systemów Politycznych Wydziału Nauk Politycznych i Dziennikarstwa na poznańskim UAM.

- Z kolei aż 63,2 proc. Wielkopolan twierdzi, że w ich regionie istnieją cechy, które odróżniają ich region od innych i wymieniają wśród nich takie czynniki jak gwara czy właśnie lokalna kuchnia. - Nasza regionalna duma doprowadziła do tego, że dziś każdy Polak wie, gdzie leży Pyrlandia, a my sami chyba przestaliśmy się obruszać, gdy ktoś mówi o nas ,,poznańskie pyry" - zauważa Andrzej Niczyperowicz. - Zamiast tego otwieramy bary z lokalnym jedzeniem, gdzie sprzedaje się ziemniaki na tysiąc różnych sposobów, organizujemy Dni Pyrlandii, Święta Pyry - wylicza. - To świetny sposób na dbanie o tradycje.

Zobacz też: Patriotycznie Zakręceni [SERWIS]

Ale nie tylko ziemniaki są chlubą poznańskiej kuchni. Zarówno ankietowani w badaniach, jak i respondenci naszych kwestionariuszy odpowiadali, że najchętniej zajadają się gzikiem (twaróg ze szczypiorkiem i koprem) i rogalami marcińskimi, których jakości strzeże specjalny certyfikat.
Górny Śląsk może pochwalić się przede wszystkim oryginalnym dialektem, który przetrwał do dziś w niemal niezmienionej formie i wybrzmiewa również w śląskim słowniku kulinarnym. To tam najlepiej smakuje rosół z nudlami, czyli makaronem, modro, czyli czerwona kapusta na wędzonym boczku, czy szpajza cytrynowa, czyli puszysty, wysokokaloryczny krem na bazie żółtek i cytryny. - Ciekawe jest to, że niektóre produkty i potrawy kojarzone powszechnie z jakimś regionem Polski występują jako regionalne wyróżniki w innych regionach - zauważa w podsumowaniu badań dr Cezary Trosiak. Przykładów na kulinarną migrację jest mnóstwo.

Gołąbki w Winogronie
- Kulinarny miks kulturowy zaczyna na się w domowej kuchni - podkreśla Andrzej Niczyperowicz. - Popularność kuchni Lwowa i Wileńszczyzny w Zachodniej Polsce i na Pomorzu to nic innego jak pokłosie wielkich procesów migracyjnych z lat 40. i 50. ubiegłego wieku.

Receptury ze Wschodu przetrwały w kuchniach naszych mam i babć, ale z czasem przeszły też metamorfozę. - Zdecydowanie najtrudniej jest dania regionalne wskazać mieszkańcom ziem zachodnich i północnych, którzy zwykle przytaczają przykłady potraw pochodzących z kuchni kresowej - zauważa dr Cezary Trosiak.

Tu na szczęście nie zawodzi ogólnopolska kreatywność. Świetnie widać to w kuchni lubuskiej, gdzie nowoczesnym, flagowym produktem kulinarnym są pierogi drożdżowe z fasolą ( wersja a la Kresy Wschodnie), z nadzieniem serowym (a la kuchnia Polesia) albo z soczewicą (kuchnia Podlasia). Gołąbki, które pochodzą z wielu regionów, różnią się tu rodzajem nadzienia... i opakowania. W lubuskich domach jada się gołąbki z ziemniakami i kaszą, czyli po lwowsku, z mięsem - wersja Wielkopolska, a także w liściach winorośli - specjalność lubuskiego.

Kwaśnica i obwarzanki
- Chętnie kupuję produkty lokalnych producentów, na przykład obwarzanki - przyznaje w naszym kwestionariuszu satyryk Marcin Daniec, krakowianin z krwi i kości, zachwalając tym samym flagowy , niepowtarzalny produkt lokalnej kuchni. Nic tak nie smakuje, jak szneka z glancem (drożdżówka) w Poznaniu, kwaśnica na Podhalu, czy jagodzianka w bacówce.

- Cieszy mnie, że mija moda na fast foody i pizzerie wyrastające jak grzyby po deszczu - podsumowuje Andrzej Niczyperowicz. - Dzięki staraniom wielu ludzi z pasją, nie tylko kulinarną, jako naród mamy coraz większą świadomość lokalnej tradycji .

Skomentuj:

Patriotycznie Zakręceni - Przez żołądek do serca Polaka!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto