Niespodziewana pomoc dla legnickiego klubu
Od piątku piłkarze Miedzi przebywają na zgrupowaniu w Barsinghausen. Okazuje się, że obóz w Niemczech pomógł zorganizować znany w futbolowym światku biznesmen Andrzej Grajewski. W ten sposób były współwłaściciel łódzkiego Widzewa chce z powrotem wskoczyć w buty działacza piłkarskiego.
- Potwierdzam, że złapaliśmy kontakt z panem Grajewskim, a on ułatwił nam wyjazd do Barsinghausen, w którym na co dzień mieszka - przyznaje prezes Miedzi Zenon Błachnia. - Jak do tego doszło? Powiedzmy, że są na świecie pasjonaci i czasami trzeba mieć szczęście, żeby na nich trafić.
Nie jest tajemnicą, że Grajewski zna dobrze trenera Petra Nemeca, którego swego czasu ściągnął do pracy w Widzewie. Obaj panowie są teraz w Niemczech i wspólnie opiekują się Miedzianką. Być może jeszcze przed końcem zgrupowania dojedzie do nich prezes, by zastanowić się nad warunkami dalszej współpracy.
- Spotkamy się i porozmawiamy - mówi Błachnia. - Nie chcę jednak zbyt daleko wybiegać w przyszłość. Trudno też powiedzieć, że mamy jakieś oczekiwania względem pana Andrzeja. Przecież to on nam podaje pomocną dłoń.
Oprócz dobrych warunków treningowych (przed mundialem w Barsinghausen przebywała kadra Pawła Janasa), Grajewski załatwił też niezłych sparingpartnerów. W niedzielę Miedź wygrała z Urugwajem U-19 1:0 (bramka Jarosława Krzyżanowskiego). Dziś zmierzy się z holenderskim Den Haag.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.220.1/images/video_restrictions/0.webp)
Wyjazd reprezentacji Polski z Hanoweru na mecz do Hamburga
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?