Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Panthers Wrocław przed X SuperFinałem PLFA. "Dreszcze i adrenalina" [wideo]

pb
Paweł Relikowski/Polska Press Grupa
W sobotę, 11 lipca, Panthers Wrocław zagrają w X SuperFinale Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego. Pantery na Stadionie Wrocław zmierzą się z mistrzami kraju Seahawks Gdynia.

Panthers w najbliższy weekend mogą świętować pierwszy tytuł w dziejach klubu. Przypomnijmy, że Pantery powstały w 2014 roku w wyniku fuzji dwóch utytułowanych klubów Devils i Giants Wrocław. Teraz zespół stanie przed drugą szansą na wejście na szczyt. W ubiegłym sezonie wrocławianie ulegli w IX SuperFinale w Gdyni z miejscowymi Seahawks. Na szczęście dla podopiecznych Nicka Johansena teraz nadarza się okazja do rewanżu... i to przed własną publicznością.

SuperFinał 2015 w futbolu amerykańskim 11 lipca we Wrocławiu [bilety]

- Czuję wielką presję. Zagramy przed rodziną i chcemy udowodnić, że jesteśmy najlepsi, ale jednocześnie nasi kibice też muszą to udowodnić - mówi Krzysztof Tomczak, cornerback.

Inny zawodnik formacji obrony Paweł Świątek podkreśla, że warto dać futbolowi szansę i nie skreślać tej dyscypliny sportu ze względu na brak wiedzy. - Nie można skreślać czegoś z powodu braku wiedzy. Uszanuję to, jeśli ktoś przyjdzie na finał i zdecyduje, że to nie jest sport dla niego. Futbolowi trzeba dać szansę.

Z kolei amerykański rozgrywający Kyle Israel przyznaje, że "niecodziennie można wygrywać mistrzostwo przed własnymi kibicami. Prezentujemy ekscytujący futbol, zdobywamy dużo punktów oraz mamy świetną defensywę."

Emocji nie potrafi również ukryć jeden z kapitanów zespołu Kamil Ruta. - Jakie to uczucie grać przed własną publicznością? Dreszcze i adrenalina sięgająca zenitu. To pewnie tylko pomoże nam w wygranej - mówi filar obrony Panthers i reprezentacji Polski . - Przyjdźcie na mecz i zobaczcie jak Wrocław zdobywa mistrzostwo kraju. Z tego co wiem, to w naszym mieście nie ma zbyt wielu mistrzów w sportach drużynowych. Będziemy walczyć o honor całego Wrocławia.

Nerwów nie kryje Robert Rosołek, który podkreśla, że marzył o występach przy Oporowskiej, a ostatecznie pokaże swoje umiejętności na arenie Euro 2012. Na drugim biegunie znajduje się Mateusz Ruta. Popularny "Roman" ze swoją charakterystyczną pewnością siebie przyznaje, że "nie ma nic lepszego, niż zobaczyć wrocławski zespół, pokonujący mistrza Polski". Wtóruje mu ofensywny liniowy Rafał Rogaczewski. - Będzie wspaniale, a później after party.

Mecz rozpocznie się o godzinie 19.30., ale już od godziny 15 będzie można skorzystać z atrakcji jakie oferuje miasteczko The World Games 2017.

Tak było przed ostatnim finałem w Gdyni:

Agencja TVN/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto