Dziś mija 10 lat od śmierci poetki i autorki setek piosenek.
To ona wymyśliła słynne hasło „Coca-Cola to jest to”. Napisała teksty do dwóch tysięcy piosenek. Takie jak „Niech żyje bal”, „Małgośka” i „Okularnicy” weszły do kanonu polskiej muzyki rozrywkowej
Chciała zostać dziennikarką albo reżyserem filmowym. Przez parę lat pisywała teksty, eseje i reportaże do różnych czasopism i gazet, ale szybko okazało się, że jej przeznaczeniem jest piosenka. Mawiała, że jej związek z piosenką miał być romansem obliczonym na studenckie wakacje, a okazał się małżeństwem na całe życie.
Przez wiele lat związana była ze Studenckim Teatrem Satyryków (STS) w Warszawie, potem pracowała dla Radiowego Studia Piosenki.
– Jej piosenki stawały się przebojami nie tylko w kręgu naszego teatru, ale wkrótce śpiewała je cała Polska. A trzeba pamiętać, że wówczas obowiązywały pieśni masowe i ludowe, zaś przedwojenne tradycje piosenkarskie były w głębokiej pogardzie, więc dzięki utworom Osieckiej na nowo rodziła się polska piosenka – wspominał kolega z STS-u Jarosław Abramow-Newerly.
Ostatnie dni życia spędziła na Wybrzeżu, tworząc songi oraz przenosząc prozę na deski Teatru Atelier w Sopocie („Wilki” I. B. Singera z muzyką Z. Koniecznego, „Apetyt na śmierć” według „Zoo – Story”, „Do dna” na podstawie L. Pietruszewskiej z muzyką P. Gintrowskiego). Zmarła
7 marca 1997 roku w Warszawie. •
Robert EL Gendy Q&A
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?