Nie wiedzie się PZPN-owi. To przypadek, Pana zdaniem, czy może efekt skostniałej struktury i działaczy?
To na pewno nie jest przypadek. To błędy w zarządzaniu. Kuleje nadzór nad działaniami, nie ma kontroli pracowników odpowiedzialnych za poszczególne projekty czy uchwały. Winne są struktura i ludzie.
Słuchał Pan słynnych taśm?
Tak, lecz na ich podstawie nikogo nie osądzam. Nagraniami powinny zająć się odpowiednie organy państwa. Jeśli udowodnią jakiekolwiek nieprawidłowe działania prezesa czy sekretarza, należy wyciągnąć konsekwencje. Do momentu, gdy komuś się nie udowodni winy - zgodnie z prawem - jest niewinny. Jeżeli zostaną postawione zarzuty, to niezawisły sąd ustanowi kuratora, który zwoła Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie.
Więcej w Gazecie Wrocławskiej!
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?