Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oświatowi związkowcy chcą wyższego dodatku motywacyjnego dla nauczycieli

Jolanta Sobczyńska
Praca belfrów jest też doceniana podczas Dnia Nauczyciela
Praca belfrów jest też doceniana podczas Dnia Nauczyciela fot. Jolanta Sobczyńska
Związki zawodowe skierniewickich nauczycieli domagają się podwyższenia dodatku motywacyjnego dla belfrów uczących w miejskich szkołach.

Twierdzą, że wprowadzony w 2009 roku nowy sposób obliczania tego dodatku sprawił, że nauczyciele stracili w ciągu roku w sumie ponad 300 tys. zł. Rozmowy z władzami miasta zaplanowano na 3 lutego.

Między oświatowymi związkami zawodowymi a Urzędem Miasta Skierniewice doszło do dysonansu na tle dodatków motywacyjnych już w 2009 roku. - Przy uzgodnieniach płacowych na początku 2009 roku okazało się, że nauczyciele tracą na nowym sposobie obliczania dodatku - mówi Kazimierz Nowakowski, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego w Skierniewicach. - Nie zgodziliśmy się na takie wyliczenia. Zostawiliśmy sprawę otwartą i zapowiedzieliśmy, że do rozmów wrócimy.

W czym jest problem? Od 2009 roku po raz pierwszy dodatek motywacyjny jest liczony tylko od kwoty wynagrodzeń zasadniczych nauczycieli. Tymczasem wcześniej był obliczany na podstawie całego funduszu płac. Według nowych wyliczeń, pula na dodatki motywacyjne zmniejszyła się więc około 330 tys. złotych. Regulamin płac został przegłosowany przez Radę Miasta Skierniewice, ale związki zawodowe nie dały za wygraną. - 3 lutego spotykamy się z władzami miasta - dodaje prezes Nowakowski. - Mamy nadzieje, że prezydent zaproponuje nam albo powrót do zapisu, że dodatek motywacyjny liczymy od całego funduszu płac, albo zwiększenie procentu od pensji zasadniczej.

Dyrektorzy szkół też uważają, że mają mniejsze możliwości motywowania swoich pracowników.

- Miesięczna kwota dodatku motywacyjnego może wynosić od 10 do 15 procent tzw. kwoty bazowej ( taka sama dla wszystkich nauczycieli kwota - 2286 zł - przyp. red.) - mówi Irena Czajkowska-Karpińska, dyrektor Zespołu Szkół Zawodowych nr 1 w Skierniewicach. - Jest to więc 200 - 300 złotych. Zauważyłam, że w 2009 roku kwoty dodatku zmniejszyły się około 100 złotych, czyli nawet o 50 procent. To jest dużo. O ile mi dobrze wiadomo, w rozmowach miasto - związki zawodowe ma być zaproponowane, by od kwoty przeznaczanej dla danej szkoły na dodatki motywacyjne, odjąć dodatek dla dyrektora. Wtedy dodatki motywacyjne powinny wrócić do dawnych kwot.

Co ciekawe, dodatek może wynosić do 15 procent kwoty bazowej, ale dyrektorzy nie mają skąd brać tych pieniędzy.

- Powiedzmy, że szkoła, która liczy dwudziestu nauczycieli, dostaje na dodatki motywacyjne około 1500 złotych miesięcznie (3,1 proc. od wynagrodzeń zasadniczych jej nauczycieli - przyp. red.) - mówi dyrektor innej skierniewickiej szkoły. - Dodatek motywacyjny dla dyrektora proponuje prezydent. Jeśli daje dyrektorowi z puli 1500 zł - 300 zł, to co zostaje do rozdzielenia między resztę nauczycieli? Nijak się to ma do tych 200 czy 300 złotych, które teoretycznie możemy dać.

UM Skierniewice potwierdza, że w lutym będzie rozmawiać z nauczycielami o dodatkach motywacyjnych.

- Wygląda na to, że nauczyciele rzeczywiście dostali za małą kwotę w 2009 roku na dodatki motywacyjne - przyznaje Wiesława Balcerska, rzecznik prasowy skierniewickiego ratusza. - Przeliczenia trwają, ale prezydent prawdopodobnie zaproponuje zwiększenie tego dodatku.

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto