Ostry zakręt

Rozmowa z Maciejem Zielińskim, kapitanem Deichmanna Śląska Wrocław

* Jak koszykarze odbierają całe zamieszanie związane z rozstaniem z trenerem Tomo Mahoriciem?
- Na pewno takie zmiany w trakcie sezonu to dla zespołu duży wstrząs. Teraz trudno powiedzieć, jak odbije się na drużynie. Na konkretne wnioski jest stanowczo zbyt wcześnie. Tak naprawdę nie mamy jeszcze pewności, kto będzie naszym nowym szkoleniowcem.
* Jak gracze odebrali dymisję Tomo Mahoricia?
- Jakiejś wielkiej euforii nie było, choć niektórzy wyraźnie byli z tej decyzji zadowoleni.
* Kto?
- Poproszę o kolejne pytanie.
* Teraz treningi prowadzi Tomasz Jankowski.
- I na razie wszystko jest dobrze, atmosfera wyraźnie się poprawiła...
* Skoro się poprawiła, to znaczy, że wcześniej była gorsza?
- Była zdecydowanie inna. Widać, że wszyscy gracze podchodzą do pracy z dużym większym entuzjazmem.
* Wcześniej tego entuzjazmu brakowało?
- W ostatnim czasie na pewno nie było. Szczególnie po tym wywiadzie, którego udzielił trener Mahorić. Nagle dowiedzieliśmy się, że trener nie widzi przed tą drużyną większych perspektyw, że jedyną szansą są drastyczne wzmocnienia. To wszystko sprawiało, że nie pracowało nam się najlepiej. Poza tym nie wiedzieliśmy już co tak naprawdę myśli. Co innego mówił nam, co innego czytaliśmy w gazetach. W takiej sytuacji trudno przewidzieć, o co tak naprawdę chodzi. A przede wszystkim kiedy mówi prawdę.
* Jak ocenia Pan Tomo Mahoricia jako trenera?
- Jak każdy ma swoje plusy i minusy, ale generalnie o ocenie trenera zawsze decydują wyniki. Poza tym musi jeszcze minąć trochę czasu i wtedy przyjdzie pora na spokojne i wywarzone oceny. Teraz za bardzo grają jeszcze rolę emocje, a one nie są najlepszym doradcą.
* Trener Tomasz Jankowski nie ma wielkiego doświadczenia, a jest jednym z kandydatów do objęcia drużyny.
- To nie jest wielki problem - każdy szkoleniowiec kiedyś musiał zdobywać doświadczenie. Być może taki przejściowy sezon w Śląsku będzie dla niego wielką szansą.
* Wielu zawodników Jankowski prowadził w ekipie juniorów. A jak mogą się układać jego relacje z najbardziej doświadczonymi graczami - Panem czy Radosławem Hyżym?
- Nie sądzę, by trener miał jakiekolwiek problemy. Zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy najstarszymi graczami w drużynie i że nasze zadania nie ograniczają się tylko do samej gry, ale także do swego rodzaju pomocy trenerowi. I na pewno może na nią liczyć.
* Trener Mahorić stwierdził, że odchodzi, bo nie widzi szans, by ten zespół walczył o wysokie cele w polskiej lidze. Pan też tak uważa?
- To już dla mnie zupełnie niezrozumiałe, jak w środku sezonu można go spisać na straty. Mamy jeszcze sporo spotkań do rozegrania, wiele się w tych rozgrywkach może zdarzyć. Zwłaszcza w tak wyrównanej lidze.
* Teraz Śląsk ma kilka dni przerwy w rozgrywkach i mecz z Maroussi Ateny. Czy to może być przełomowy moment w tym sezonie?
- Mam nadzieję, że tak się stanie. Trenujemy teraz naprawdę ostro, trochę inaczej niż za trenera Mahoricia, i mam nadzieję, że to będzie procentowało. Jesteśmy na ostrym zakręcie, bo w lidze jest co odrabiać, a terminarz nam nie sprzyja. Ale ten sezon na pewno nie jest jeszcze stracony.