Pożegnanie operatora TVN
Na cichym, małym cmentarzu w Jaszkotlu, swojej rodzinnej miejscowości, spoczął wczoraj Rafał Łukaszewicz, 34-letni operator telewizyjny. Zginął 18 października, w wypadku samochodowym w Islandii, w pobliżu miasta Akureyri. Ekipa, w której pracował, wracała ze zdjęć na lodowcu, kręconych do kolejnych odcinków programu “Misja Martyna”.
“U nas całkiem gut. Pogoda jak w Polsce, może trochę więcej mgły na śniadanie. Kocham te klimaty i Was. Trzymajcie się cieplutko” - taki był ostatni sms, jaki Rafał Łukaszewicz przysłał swojej żonie i trzem córeczkom. I taka też jest inskrypcja na nagrobku, przy którym wczoraj zgromadziło się wielu ludzi. Rafała pożegnała rodzina, przyjaciele, współpracownicy z jego stacji, w tym także i ci z najbliżsi, którzy byli uczestnikami i świadkami wypadku telewizyjnego nissana terrano, rozbitego po poślizgu na oblodzonej drodze. Martyna Wojciechowska nadal porusza się na wózku. Drugi operator, który znacznie ucierpiał, nadal wymaga opieki lekarzy.
Tłumnie przybyli na pogrzeb nie tylko czołowi prezenterzy i przedstawiciele stacji, ale także patrol Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, wraz z Jurkiem Owsiakiem - Rafał był przyjacielem Orkiestry.
Pracował dla TVN od ponad roku. Zdołał zaskarbić sobie sympatię ludzi, z którymi działał. Dla nich ta śmierć była ogromnym ciosem. Wielu nie umiało ukryć łez podczas składania jego prochów do grobu.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?