Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ostatnia droga żołnierza

Zygmunt Mułek
LEGNICA W sobotę na cmentarzu komunalnym pochowano majora Jacka Kosteckiego Rodzina, tłumy przyjaciół, znajomych oraz mieszkańców Legnicy pożegnały w sobotę tragicznie zmarłego w Iraku majora Jacka ...

LEGNICA

W sobotę na cmentarzu komunalnym pochowano majora Jacka Kosteckiego

Rodzina, tłumy przyjaciół, znajomych oraz mieszkańców Legnicy pożegnały w sobotę tragicznie zmarłego w Iraku majora Jacka Kosteckiego.
- Zawsze niósł pomoc chorym i cierpiącym - mówił na grobem ppłk. Robert Solana, dowódca 2. Szpitala Operacji Wojskowych we Wrocławiu, przełożony Jacka Kosteckiego. - Niestety, fatalny wypadek w Iraku zabrał go od nas. Znajomi Jacka nie kryli rozgorycznia. - Wieść o jego śmierci była dla mnie szokiem. To był bardzo zdolny, młody lekarz - mówiła Beata Hercuń, legnicka okulistka.
Lekarz-oficer zginął w Iraku 15 grudnia podczas awaryjnego lądowania śmigłowca Sokół. W sobotę Jacek Kostecki został pośmiertnie odznaczony przez prezydenta Polski Krzyżem Zasługi za odwagę i męstwo oraz awansowany do stopnia majora.
Uroczystości żałobne rozpoczęły się w legnickiej katedrze o godz. 10. Tragicznie zmarłego żołnierza żegnała rodzina, tłumy przyjaciół i znajomych. Przed trumną żołnierze pełnili wartę honorową. Na uroczystości pogrzebowe przyjechali m.in.; Jerzy Szmajdziński, minister obrony narodowej, gen. Czesław Piątas, szef Sztabu Generalnego WP oraz gen. Zbigniew Cieślik, szef sztabu wojsk lądowych.
Rodzice Jacka Kosteckiego boleśnie przeżyli tragedię. Przez całe uroczystości byli pod opieką psychologa wojskowego. Ojciec, emerytowany pułkownik WP, na wieść o śmierci syna dostał zawału serca. Podczas pogrzebu siedział na krześle, a jego żona na wózku.
- Ten wspaniały lekarz i człowiek wraca dziś do Legnicy. Miejsca gdzie znalazł swoje żołnierskie i lekarskie powołanie. Jego śmierć przyczyni się do pokoju i zgody w Iraku - mówił podczas kazania ks. Stefan Regmunt, biskup pomocniczy diecezji legnickiej.
Po mszy żałobnej w katedrze ciało majora Kosteckiego zostało przewiezione na cmentarz komunalny. Żegnając żołnierza minister Szmajdziński powiedział: - Zadbamy, aby pamięć o nim trwała wiecznie. - Jego misja była czysta i szlachetna. Pojechał do Iraku budować pokój.
W imieniu prezydenta RP majora Kosteckiego pożegnał gen. Stanisław Woźniak. - Jego nagła i nieoczekiwana śmierć nie poszła na marne - mówił generał. - Wierzę, że wartości, o które walczył, zwyciężą.
Rodzinie zmarłego generał Czesław Piatas wręczył flagę narodową, która okrywała trumnę. Kompania pożegnała Jacka Kosteckiego salwą honorową.

Major Jacek Kostecki
Miał 34 lata. W Legnicy ukończył liceum ogólnokształcące. Studiował na Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi. Od 1997 r. służył w 11 Dywizji Kawalerii Pancernej jako dowódca plutonu medycznego. Zrobił I stopień specjalizacji z okulistyki. W maju 2004 r. został przeniesiony do 2 Szpitala Operacji Pokojowych we Wrocławiu. W II zmianie kontyngentu wojskowego w Iraku służył na stanowisku asystenta w izbie przyjęć.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto