- Rzeczywiście, Sylwester K. sam złożył wypowiedzenie z pracy - potwierdza Andrzej Borowiak, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji.
O sprawie zrobiło się głośno w połowie marca. Prokuratura Rejonowa Poznań Grunwald oskarżyła wtedy mężczyznę o posługiwanie się podrobionym dyplomem. W toku postępowania, które prowadziło też policyjne Biuro Spraw Wewnętrznych, okazało się, że K. sfałszowanym dyplomem po raz pierwszy posłużył się na początku lat 90. W ten sposób, po demokratycznych przemianach, zachował on pracę w policji. Przełożeni wymagali, aby funkcjonariusze ukończyli przynajmniej szkołę średnią.
- Większość z nas zaczęła uzupełniać wykształcenie. Gdybyśmy tego nie zrobili, musielibyśmy opuścić policyjne szeregi - opowiada jeden z poznańskich funkcjonariuszy. Sylwester K. zamiast jednak kontynuować naukę, przedstawił podrobiony dyplom. - Dzięki lewemu świadectwu pobiera teraz wyższą emeryturę mundurową. Otrzymał też odprawę - opowiada jedna z osób znająca szczegóły śledztwa.
K. za ten czyn nie poniesie jednak konsekwencji. Uległ on bowiem przedawnieniu.
Sylwester K. formalnie został oskarżony za czyn sprzed kilku lat. Po przejściu na emeryturę zdecydował się bowiem kontynuować pracę w policji, ale już jako pracownik cywilny. I ponownie przedstawił fałszywy dyplom ukończenia zaocznego technikum. Sam K. przyznał się do winy i zamierza dobrowolnie poddać się karze.
echodnia Ksiądz Łukasz Zygmunt o Triduum Paschalnym
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?