MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Osiatyński jak Rejtan - Były premier nie będzie prezesem PKO BP?

Janusz Michalczyk
Wbrew oczekiwaniom Kazimierz Marcinkiewicz nie został wczoraj szefem największego polskiego banku. Rezygnacja Jerzego Osiatyńskiego sparaliżowała prace rady nadzorczej.

Wbrew oczekiwaniom Kazimierz Marcinkiewicz nie został wczoraj szefem największego polskiego banku. Rezygnacja Jerzego Osiatyńskiego sparaliżowała prace rady nadzorczej.

Rada nadzorcza nie zdecydowała, kto będzie prezesem PKO BO. Posiedzenie przerwano w południe bez żadnych wyjaśnień. Oficjalnego komentarza prawdopodobnie zabrakło dlatego, że spółka notowana jest na warszawskiej giełdzie i rada nie chciała wpływać na bieżące notowania. Wieczorem okazało się, że na szefa zarządu trzeba będzie poczekać.

Konkurs po Skrzypku
Bank nie ma prezesa od czerwca, kiedy ze stanowiska ustąpił kojarzony z lewicą Andrzej Podsiadło. Od tego czasu obowiązki prezesa pełnił Sławomir Skrzypek. Kiedy został prezesem NBP, rada nadzorcza ogłosiła konkurs. Pracami zarządu kieruje tymczasowo szef rady – Marek Głuchowski.
Jeszcze wczoraj niektórzy publicyści byli przekonani, że przegłosowanie kandydatury Marcinkiewicza będzie formalnością, bo wcześniej miał mu to obiecać Jarosław Kaczyński.
Sygnałem, że nie wszystko musi pójść gładko, były słowa premiera: nad Marcinkiewiczem nie ma żadnego parasola. Być może Kaczyńskiego zdenerwowało to, że Marcinkiewicz demonstruje niezależność i okazuje wielką życzliwość Janowi Rokicie.
Sytuacja obu ambitnych polityków stała się podobna – byli ostatnio upokarzani przez liderów swoich partii i pojawiły się spekulacje, że mogą założyć nowe ugrupowanie.

Manewr z dymisją
Jeśli nie było jednoznacznej wskazówki premiera, to wynik głosowania w radzie stał pod znakiem zapytania. Do wyborów jednak w ogóle nie doszło, bo z grona siedmiu osób wyłamał się wczoraj Jerzy Osiatyński, który niespodziewanie złożył dymisję.
Dlaczego to zrobił? Nie wiadomo. Najbardziej logiczne wyjaśnienie: nie akceptował kandydatury Marcinkiewicza. Spodziewał się, że będzie przegłosowany, więc zablokował procedurę.
– Zwróciliśmy się z prośbą o opinie do najwybitniejszych autorytetów. Sytuacja zostanie wyjaśniona w najbliższych dniach – stwierdził Marek Głuchowski, który nadal kieruje pracami rady i zarządu banku.

Porzucił klientów
Natomiast rzecznik Marek Kłuciński zapowiedział, że skład rady zostanie uzupełniony już dziś. Nie wiadomo natomiast, kiedy rada miałaby się zebrać ponownie.
W komunikacie zapewniono, że zamieszanie z wyłonieniem prezesa nie ma znaczenia dla działalności PKO BP. Jednak wczoraj rezygnację ze stanowiska wiceprezesa złożył Jacek Obłękowski, odpowiedzialny za obsługę klientów. •

Był ministrem
Jerzy Osiatyński jako jedyny pozostawał w radzie nadzorczej banku od 2002 roku. Pozostali – łącznie z przewodniczącym Markiem Głuchowskim, prawnikiem z Gdańska – pojawili się już po ostatnich wyborach. Osiatyński był ministrem finansów w latach 1992-93, wcześniej miał związki z Solidarnością.

od 7 lat
Wideo

Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto