Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oni wiozą śmierć - Będę przepraszać całe życie

Simona Salwirak (TOK)
zdjêcia Simona Salwirak
zdjêcia Simona Salwirak
Pijani kierowcy nie boją się już policji. Nie czują wstydu. Wsiadają do samochodu, żeby zabić Wiejską drogą, która łączy Wielką Lipę i Rościsławice, idzie czworo przyjaciół. Rozbawieni wracają z dyskoteki.

Pijani kierowcy nie boją się już policji. Nie czują wstydu. Wsiadają do samochodu, żeby zabić

Wiejską drogą, która łączy Wielką Lipę i Rościsławice, idzie czworo przyjaciół. Rozbawieni wracają z dyskoteki. Ich rodzice śpią spokojnie w domach. Jest czwarta nad ranem. Pada pierwszy śnieg. Grupka coraz to schodzi na błotniste pobocze, ustępując miejsca samochodom. Nagle nadjeżdża kolejny. Pędzi. Dziewczyny nie zdążyły uskoczyć. Eliza ginie na miejscu. Karolina upada w śnieg kilka metrów dalej. Ma złamaną rękę. Rafał przytomnieje dopiero wtedy, kiedy słyszy krzyk własnej siostry. Kierowca, który zabił Elizę i ciężko ranił Karolinę, ucieka. Półtora kilometra dalej wpada w poślizg i kończy w rowie.

Pokażcie twarz mordercy
Eliza była najmłodszą, trzecią córką państwa Fąfarów. Rodzice przypadkiem dowiedzieli się, że nie mają już dziecka. Niedaleko ich domu jakiś kierowca wjechał do rowu. Ojciec dziewczyny wypada z mieszkania, widzi wypadek, biegnie dalej. Dostrzega córkę w kałuży krwi, ale już nie może jej pomóc. Policja czeka na prokuratora. Ciało jego dziecka czeka jeszcze sekcja i pogrzeb. A jeszcze wczoraj szykowała się na dyskotekę. Kupiła nowe spodnie i bluzkę. Była szczęśliwa i miała tyle planów na życie.
– Nie wiemy, co robić, żeby tak nie bolało. Nie wyobrażam sobie życia bez niej – płacze Zofia, mama Elizy.
– W tym roku moja siostra Monika i ja wyszłyśmy za mąż. Nie spodziewałyśmy się, że jesienią pochowamy Elizkę. Jeszcze niedawno sprzeczałyśmy się, która z nas da swojej pierworodnej to samo imię, które nosiła nasza siostra – mówi Ania.
Dla całych Rościsławic to wielki dramat. Ludzie pytani o Elizę, płaczą.
– Była najmłodsza i często wysyłali ją do mojego sklepu po zakupy. Zawsze była uśmiechnięta i uprzejma – mówi sprzedawczyni i kuzynka Renata Szumiał.
– Dwa dni przed wypadkiem wyciągnęłam jej kartę biblioteczną. Zbyt długo trzymała książki. Teraz to już nieważne. Jej śmierć była dla całej mojej rodziny szokiem. Znałam Elizę od dziecka. Kiedy w telewizji usłyszałam o szczegółach, krzyknęłam: „Pokażcie twarz tego mordercy!” – wspomina bibliotekarka Mirosława Czajkowska.
Eliza uczyła się w liceum w Obornikach Śląskich. Razem ze swoją przyjaciółką Karoliną stworzyła w swojej wsi młodzieżową drużynę przy Ochotniczej Straży Pożarnej.
– Jej drużyna pełniła funkcje reprezentacyjne na licznych wyjazdach i uroczystościach. Co roku pełniła straż przy Bożym Grobie w czasie Wielkanocy – mówi Tomasz Żelazny, strażak i gospodarz remizy w Rościsławicach.

Matka mówi do matki
Andrzej wyszedł z wojska niecały rok temu. Był mechanikiem samochodowym, ale nie mógł znaleźć pracy. Poszedł na kurs spawacza. Chciał sobie ułożyć życie. Ma 22 lata. W tragiczną noc wypił za dużo. Było zimno, a po zabawie wybierał się do Rościsławic. Wydawało mu się, że da radę. Na tej drodze rzadko stoi policja. Kiedy zobaczył grupę ludzi, było za późno. Jechał szybko. Uderzył w nich. Wystraszony pojechał dalej. Z nerwów nie panował już nad kierownicą. Wpadł do rowu. Kiedy przyjechała policja, nic już nie pamiętał. Słyszał tylko, że jest mordercą. W celi myślał o samobójstwie, a w rodzinnym domu jego rodzice i rodzeństwo przeżywali tragedię.
– Nigdy nie widziałam go pijanego. To mój pierworodny. Nawet wtedy, nocą, mówiłam mu, żeby nie wsiadał do samochodu po piwie. Mamę tej dziewczynki mogłabym przepraszać bez końca. Tak nam wstyd. Tak nam przykro. Martwię się o syna. Wiem, że jest przerażony, to dobry chłopak. To moje dziecko! – płacze matka skazanego na tymczasowy areszt, Andrzeja.
Policja nie pozwoliła jej zobaczyć syna. •

Zabili 11 lutego.

Oława. 25-letni kierowca passata, wyprzedzając, zderzył się z polonezem. Mimo że poszkodowany kierowca poloneza został odwieziony helikopterem do szpitala we Wrocławiu, nie udało się go uratować. Kierowca passata był pijany.

Noc z 1 na 2 maja.
Boguszów-Gorce. Młody kierowca uderzył w drzewo. Zabił swoją 19-letnią koleżankę. Był pod wpływem alkoholu.

23 maja. Wisznia Mała.
26-letni Maciej G. miał 3 promile alkoholu we krwi, a mimo to siadł za kierownicą. Na prostej drodze stracił panowanie nad wozem. Uderzył w poloneza. Na miejscu zginęła Ania, jej brat Marcin i przyjaciółka Ola. W aucie pijanego Macieja G. spłonął jego kolega. Rodzice zabitych, choć minęło pół roku, codziennie odwiedzają groby dzieci.

19 sierpnia.
Legnica.
55-latek z Bartoszowa potrącił na pasach kobietę. Miał 2 promile alkoholu we krwi.

8 października. Trasa z Legnicy do Lubina.
29-letni Zenon D. uderzył swoim audi w forda. Zabił 47-letniego kierowcę i jego żonę. Miał we krwi 2 promile.

Październik. Głogów. 21-letni, pijany Andrzej B. zderzył się z dwoma samochodami. Uderzając w słup latarni zabił pasażera, który siedział obok niego. Zmarł też kierowca auta, który uczestniczył w kolizji.

12 października. Wrocław.
23-letni kierowca pędził ul. Legnicką. Na skrzyżowaniu zlekceważył czerwone światło i uderzył w inny samochód. Zabił człowieka, a jego koleżanka trafiła z poważnymi obrażeniami do szpitala. Miał promil alkoholu we krwi.

3 listopada. Biedrzychowice.
28-latek wjechał na idące chodnikiem dwie kobiety. Obie zginęły na miejscu. Kierowca był pijany.

Bez potępienia
Rozmowa z Mariuszem Mikłosem, naczelnikiem Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu

• Czy z nietrzeźwymi za kierownicą można walczyć?
– Trzeba i każdy środek jest dobry. Policji już od dawna zależy, by ujawniać wizerunki kierowców złapanych na jeździe po pijanemu. W Krakowie ten pomysł się przyjął. Na początku grudnia organizujemy debatę, na którą zaprosiliśmy prokuratorów i sędziów. Karanie nietrzeźwych kierowców będzie jednym z ważniejszych tematów.

• Rozmowa nie zmieni sytuacji na drogach.
– Policja działa jakby na pierwszej linii frontu. Widzimy wstrząsające obrazy po wypadku: zmiażdżone wraki, krew na jezdni, ludzkie ciało w czarnym worku. Dlatego tak mocno naciskamy na surowsze karanie sprawców wypadków. Pijany, który zabija, nie może dostawać środka zapobiegawczego w postaci paruset złotych kaucji. Dlatego mamy nadzieję wypracować z prokuraturą jakieś wspólne stanowisko w tej sprawie.

• Ale jak to jest: w Skandynawii ludziom w głowie się nie mieści, by prowadzić po kieliszku, a u nas?
– W naszym kraju ludzie przyjeżdżają na imprezę rodzinną, piją i nikt nie spyta: – Jak to? Przyjechałeś autem i pijesz? Rzadko kto reaguje na podchmielonego kierowcę, który wsiada do samochodu. Potrzebna jest zmiana mentalności. Nie wolno myśleć: wypiję jedno piwko, nic się nie stanie. Polski kierowca wypije, a potem martwi się tylko o to, by policja go nie złapała. Rocznie zatrzymujemy około 15 tysięcy nietrzeźwych kierowców. To są ci, którzy wpadli. Tak naprawdę liczba osób, które prowadzą po kieliszku, może sięgać nawet 30-40 tysięcy. To poważny problem społeczny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto