MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

One to knuły

Wojciech Koerber
Anna Świętońska FOT. MAGDA KOŁODZIŃSKA
Anna Świętońska FOT. MAGDA KOŁODZIŃSKA
Gwardzistki sprawiły zimny prysznic mistrzyniom Polski! ZEC SV Gwardia wróciła do jaskini lwa i pokonała Stal Bielsko-Biała 3:1 (25:23, 25:16, 19:25, 25:23), rewanżując się za zeszłotygodniową porażkę w ...

Gwardzistki sprawiły zimny prysznic mistrzyniom Polski!

ZEC SV Gwardia wróciła do jaskini lwa i pokonała Stal Bielsko-Biała 3:1 (25:23, 25:16, 19:25, 25:23), rewanżując się za zeszłotygodniową porażkę w finale Pucharu Polski 0:3. To dopiero druga porażka bielszczanek w tym sezonie.

- Może uda się naruszyć mistrza – nieśmiało liczył przed spotkaniem trener wrocławianek Jacek Grabowski. Jak się okazuje, podobny plan miał jego podopieczne. - Myślę, że dziewczyny knuły coś takiego, bo w swoich wypowiedziach były bardzo buńczuczne i pewne siebie – analizował już po spotkaniu wrocławski szkoleniowiec.

Przed tygodniem w finałowym spotkaniu Pucharu Polski wrocławianki uległy Stali 0:3, będąc później zgodnymi w swoich opiniach („przestraszyłyśmy się rywala”). Tym razem udały się do Bielska-Białej na luzie, nie mając nic do stracenia. W stu procentach wykorzystały fakt, że wśród gospodyń zabrakło Joanny Szeszko oraz kontuzjowanej środkowej Katarzyny Biel – zawodniczki mniej znanej, bo znajdującej się do tej pory poza kadrą, ale na pewno będącej odkryciem tego sezonu.
Tajemnice szatni
W pierwszej partii gwardzistki bardzo szybko uzyskały bezpieczną przewagę i na pierwszą przerwę techniczną schodziły prowadząc 8:4. - Starałem się wtedy nie wtrącać i nie przeszkadzać zespołowi. Swoje zrobiłem przed meczem motywując zawodniczki w sposób, o którym nie chciałbym mówić. Tajemnica szatni – zasłaniał się triumfujący Jacek Grabowski.

Wrocławianki prowadziły już 24:21, ale po ataku z podwójnej krótkiej Agaty Mróz i bloku na Annie Barańskiej zaliczka zmalała do oczka. Ta ostatnia zakończyła jednak partię atakiem ze skrzydła. Po drugiej odsłonie było już 2:0 dla przyjezdnych, które rozbiły mistrzynie Polski 25:16. Ekipa Zbigniewa Krzyżanowskiego odbiła się od dna w kolejnym secie, w czym spora zasługa Anny Podolec. 1:2 w setach.

Czwarta partia okazała się ostatnią. Świetnie na skrzydle radziła sobie Barańska, a po drugiej stronie jedno ze słabszych spotkań w sezonie rozgrywała Aleksandra Przybysz, na którą mocno liczy trener Andrzej Niemczyk w obliczu kontuzji Doroty Świeniewicz. Po dwóch asach Luby Jagodiny gospodynie prowadziły jeszcze 22:20, ale to był ich ostatni podryw. Do końca meczu zdobyły jeszcze tylko punkt.
Przyćmiły kadrowiczki
- Nasze środkowe – Mroczkowska i Bamber wypadły świetnie na tle reprezentacyjnej środkowej Agaty Mróz. Podobnie było na skrzydłach. Trener Krzyżanowski przyznał, że jego skrzydłowe mogły się uczyć w tym spotkaniu od naszych. Asia Kaczor była najlepiej punktującą zawodniczką spotkania – dodawał Jacek Grabowski.

Do zakończenia rundy zasadniczej pozostały dwie kolejki, jednak gwardzistki czekają jeszcze trzy spotkania. W środę jadą bowiem na zaległy mecz do Piły. Ich szanse na awans do walczącej o medale pierwszej czwórki są jednak teoretyczne. W ostatniej kolejce Telenet zmierzy się przecież z Adrianą, więc jednak z tych ekip musi zdobyć dwa punkty.

Stal 1
Gwardia 3
23:25, 16:25, 25:19, 23:25

Stal: Przybysz, Mróz, Smak, Jagodina, Staniucha, Niedźwiecka, Barszcz (libero) oraz Sadurek, Podolec, Rzenno.
Gwardia: A. Barańska, Gomułka, Mroczkowska, Bamber, Kaczor, Świętońska, Jagiełło (libero) oraz Zamara, Zembrzuska.

* Inne wyniki 16. kolejki: AZS AWF Poznań - Adriana Bydgoszcz 3:0 (16, 22, 22), Muszynianka Muszyna - Telenet Mielec 0:3 (-19, -25, -24), Winiary Kalisz - Nafta Piła 3:0 (9, 17, 22), pauzowała Gedania.

1. Stal 13-2 28 42:14
2. Winiary 10-4 24 34:18
3. Nafta 9-4 22 30:19
4. Telenet 8-6 22 31:23
5. Adriana 7-7 21 28:26
6. Gwardia 6-7 19 23:27
7. Poznań 4-11 19 21:35
8. Muszyna 4-10 18 15:35
9. Gedania 2-12 16 12:39
W następnej kolejce (03.04) grają: ZEC SV Gwardia - AZS AWF Poznań, Nafta - Telenet, Adriana - Winiary, Gedania – Muszynianka, Stal pauzuje. Uwaga - 31 marca (środa) gwardzistki jadą na zaległy mecz do Piły.

Tajemnice szatni
Anna Świętońska: - W pamięci miałyśmy porażkę 0:3, więc tym razem chciałyśmy ugrać coś więcej. Gospodyniom wypadły ze składu dwie szóstkowe zawodniczki, ale my zagrałyśmy naprawdę dobrze – przede wszystkim zagrywką. Jak nas zmotywował trener? To było coś innego niż zwykle, ale nie mogę powiedzieć...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia.eu Pożegnanie Pawła Paczkowskiego z Industrii Kielce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto