Gwardzistki sprawiły zimny prysznic mistrzyniom Polski!
ZEC SV Gwardia wróciła do jaskini lwa i pokonała Stal Bielsko-Biała 3:1 (25:23, 25:16, 19:25, 25:23), rewanżując się za zeszłotygodniową porażkę w finale Pucharu Polski 0:3. To dopiero druga porażka bielszczanek w tym sezonie.
- Może uda się naruszyć mistrza – nieśmiało liczył przed spotkaniem trener wrocławianek Jacek Grabowski. Jak się okazuje, podobny plan miał jego podopieczne. - Myślę, że dziewczyny knuły coś takiego, bo w swoich wypowiedziach były bardzo buńczuczne i pewne siebie – analizował już po spotkaniu wrocławski szkoleniowiec.
Przed tygodniem w finałowym spotkaniu Pucharu Polski wrocławianki uległy Stali 0:3, będąc później zgodnymi w swoich opiniach („przestraszyłyśmy się rywala”). Tym razem udały się do Bielska-Białej na luzie, nie mając nic do stracenia. W stu procentach wykorzystały fakt, że wśród gospodyń zabrakło Joanny Szeszko oraz kontuzjowanej środkowej Katarzyny Biel – zawodniczki mniej znanej, bo znajdującej się do tej pory poza kadrą, ale na pewno będącej odkryciem tego sezonu.
Tajemnice szatni
W pierwszej partii gwardzistki bardzo szybko uzyskały bezpieczną przewagę i na pierwszą przerwę techniczną schodziły prowadząc 8:4. - Starałem się wtedy nie wtrącać i nie przeszkadzać zespołowi. Swoje zrobiłem przed meczem motywując zawodniczki w sposób, o którym nie chciałbym mówić. Tajemnica szatni – zasłaniał się triumfujący Jacek Grabowski.
Wrocławianki prowadziły już 24:21, ale po ataku z podwójnej krótkiej Agaty Mróz i bloku na Annie Barańskiej zaliczka zmalała do oczka. Ta ostatnia zakończyła jednak partię atakiem ze skrzydła. Po drugiej odsłonie było już 2:0 dla przyjezdnych, które rozbiły mistrzynie Polski 25:16. Ekipa Zbigniewa Krzyżanowskiego odbiła się od dna w kolejnym secie, w czym spora zasługa Anny Podolec. 1:2 w setach.
Czwarta partia okazała się ostatnią. Świetnie na skrzydle radziła sobie Barańska, a po drugiej stronie jedno ze słabszych spotkań w sezonie rozgrywała Aleksandra Przybysz, na którą mocno liczy trener Andrzej Niemczyk w obliczu kontuzji Doroty Świeniewicz. Po dwóch asach Luby Jagodiny gospodynie prowadziły jeszcze 22:20, ale to był ich ostatni podryw. Do końca meczu zdobyły jeszcze tylko punkt.
Przyćmiły kadrowiczki
- Nasze środkowe – Mroczkowska i Bamber wypadły świetnie na tle reprezentacyjnej środkowej Agaty Mróz. Podobnie było na skrzydłach. Trener Krzyżanowski przyznał, że jego skrzydłowe mogły się uczyć w tym spotkaniu od naszych. Asia Kaczor była najlepiej punktującą zawodniczką spotkania – dodawał Jacek Grabowski.
Do zakończenia rundy zasadniczej pozostały dwie kolejki, jednak gwardzistki czekają jeszcze trzy spotkania. W środę jadą bowiem na zaległy mecz do Piły. Ich szanse na awans do walczącej o medale pierwszej czwórki są jednak teoretyczne. W ostatniej kolejce Telenet zmierzy się przecież z Adrianą, więc jednak z tych ekip musi zdobyć dwa punkty.
Stal 1
Gwardia 3
23:25, 16:25, 25:19, 23:25
Stal: Przybysz, Mróz, Smak, Jagodina, Staniucha, Niedźwiecka, Barszcz (libero) oraz Sadurek, Podolec, Rzenno.
Gwardia: A. Barańska, Gomułka, Mroczkowska, Bamber, Kaczor, Świętońska, Jagiełło (libero) oraz Zamara, Zembrzuska.
* Inne wyniki 16. kolejki: AZS AWF Poznań - Adriana Bydgoszcz 3:0 (16, 22, 22), Muszynianka Muszyna - Telenet Mielec 0:3 (-19, -25, -24), Winiary Kalisz - Nafta Piła 3:0 (9, 17, 22), pauzowała Gedania.
1. Stal 13-2 28 42:14
2. Winiary 10-4 24 34:18
3. Nafta 9-4 22 30:19
4. Telenet 8-6 22 31:23
5. Adriana 7-7 21 28:26
6. Gwardia 6-7 19 23:27
7. Poznań 4-11 19 21:35
8. Muszyna 4-10 18 15:35
9. Gedania 2-12 16 12:39
W następnej kolejce (03.04) grają: ZEC SV Gwardia - AZS AWF Poznań, Nafta - Telenet, Adriana - Winiary, Gedania – Muszynianka, Stal pauzuje. Uwaga - 31 marca (środa) gwardzistki jadą na zaległy mecz do Piły.
Tajemnice szatni
Anna Świętońska: - W pamięci miałyśmy porażkę 0:3, więc tym razem chciałyśmy ugrać coś więcej. Gospodyniom wypadły ze składu dwie szóstkowe zawodniczki, ale my zagrałyśmy naprawdę dobrze – przede wszystkim zagrywką. Jak nas zmotywował trener? To było coś innego niż zwykle, ale nie mogę powiedzieć...
echodnia.eu Pożegnanie Pawła Paczkowskiego z Industrii Kielce
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?