Jego zdjęcia zapierają dech w piersiach, zachwyciły m.in. Anglików. Pisały o nich prestiżowe, brytyjskie wydawnictwa.
Wspomina, że już jako dziecko przynosił do domu przeróżne robaki, z którymi najczęściej mama wyrzucała go na ogród. Potem oglądał filmy przyrodnicze, dużo czytał.
Pewnie dlatego swoją przygodę z fotografią też zaczął od przyrody.
- To był zupełny przypadek wspomina. - Kupiłem aparat przed pod koniec 2007 roku, przed wyprawą w Alpy – wspomina.
- A potem poszedłem pierwszy raz na łąkę, udało się zrobić kilka fajnych owadów, zdjęcia były nieudane, więc czytałem na temat samej techniki i w weekend znów jeździłem na łono przyrody - wspomina Mirosław Świętek.
Opowiada, że obserwowanie świata przyrody o świecie, oglądanie jak z larwy przekształcają się w motyle, mrówki znoszą do mrowiska pokarm, pająki polują, czy biedronka wygrzewa na liściu w słońcu to niezwykłe doświadczenie.
.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?