Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Okazja szuka naiwnych - Raport Inspekcji Handlowej przynosi niepokojące wieści

Maciej Czujko, Łukasz Pałka (MK)
Katarzyna Kozłowska i Anita Jacak przyznają, że na każdym kroku muszą uważać, aby nie wpaść w promocyjną pułapkę.  Fot. Paweł Relikowski
Katarzyna Kozłowska i Anita Jacak przyznają, że na każdym kroku muszą uważać, aby nie wpaść w promocyjną pułapkę. Fot. Paweł Relikowski
Sprzedawcy chwytają się wszystkich sposobów, by klient kupił ich towar. Często jednak zdarza się, że nie są w tych staraniach uczciwi. W przypadku hipermarketów nawet częściej, niż nam się wydaje Gratis to ...

Sprzedawcy chwytają się wszystkich sposobów, by klient kupił ich towar. Często jednak zdarza się, że nie są w tych staraniach uczciwi. W przypadku hipermarketów nawet częściej, niż nam się wydaje

Gratis to gratis! – mówi wrocławianka Anita Jacak. – Tak powinno być. A jest tak, że jak człowiek idzie na zakupy, to cały czas musi uważać, żeby go nie nabrali – narzeka. Według niej bardzo często zdarza się, że rzecz z darmowym prezentem można kupić taniej bez niego.
Spostrzeżenia Anity pokrywają się z wynikami najnowszego raportu Inspekcji Handlowej, która przeprowadziła kontrolę w prawie 80 największych sklepach w całej Polsce. Inspektorzy sprawdzili, w jaki sposób handlowcy wykorzystują naszą nieuwagę.
Według ekspertów z IH sprzedawcy najczęściej naciągają klientów przy okazji promocji. Nieprawidłowości stwierdzono aż w co czwartym sklepie. Jak zaznacza Małgorzata Sołtys z wrocławskiego oddziału IH, handlowcy bardzo często manipulują klientami przy podawaniu ceny promocyjnej.

W kilkudziesięciu przypadkach stwierdziliśmy, że ceny przekreślone na wywieszce nigdy nie obowiązywały. W trzech przypadkach ceny promocyjne były wyższe od dotychczasowych – opowiada Małgorzata Sołtys. Dodaje, że wymyślanie wcześniejszej ceny zdarza się nawet w przypadku towarów dopiero wprowadzanych do obrotu.
– Rzeczywiście tak jest – wyjaśnia Mateusz, który pracował kiedyś w dużej sieci sprzedającej meble. – Przychodziła sofa, model niesprzedawany do tej pory w sklepie. Trzeba było urządzić na nią promocję, więc wymyślaliśmy cenę, przekreślaliśmy ją i pisaliśmy niższą. W promocji sofa szła za tyle, ile rzeczywiście była warta – przyznaje.
Kontrolerzy dodają, że częstym problemem są tzw. gratisy, czyli prezenty dodawane do produktu. Zdarza się, że kupując taki produkt, przepłacamy.
Czysty rynek
O tym, że sprzedawcy manipulują klientami, wiedzą organizacje branżowe. Jak przyznaje Andrzej Faliński, dyrektor Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, odsetek naciągniętych klientów nie jest wyższy niż w innych krajach Europy. – Ale każdy kraj ma swój system kontroli, który wszelkie nieprawidłowości powinien wyłapać – podkreśla Faliński. Według niego, ważniejsze jest, by rynek potrafił regulować się sam. – Być może konkurencja jest u nas wciąż za mała, a konsumenci nie są wyedukowani – zastanawia się dyrektor
POHiD.
Ale okazuje się, że nawet w krajach z najdłuższymi tradycjami wolnorynkowymi takie kontrole też się przeprowadza. – Problem dotyczy większości krajów – mówi dr Krzysztof Zymonik, specjalista od prawa gospodarczego z Politechniki Wrocławskiej. – W większości są też przeprowadzane kontrole, nawet tam, gdzie panuje największa konkurencja.
Zaznacza, że są one bardzo istotne, bo klient najczęściej jest znacznie słabszy od firmy, za którą stoi sztab prawników i speców od marketingu.
Potwierdza to Jadwiga Kojs z wałbrzyskiej IH. – Zawsze jest szansa na wygraną. Trzeba tylko się bardzo pilnować podczas zakupów i zwracać uwagę, czy cena wywieszki zgadza się z tym, co nabiją nam na kasie – twierdzi Jadwiga Kojs.
Nałogowi konsumenci
Katarzyna Kozłowska razem z Anitą Jacak na zakupach zachowują więc ostrożność, by nie wpaść w tarapaty. Ale są i tacy, dla których wizyta w sklepie jest taką przyjemnością, że nic nie jest w stanie ich odstraszyć.
– Oczywiście, na promocjach i wyprzedażach zawsze mogą spotkać nas jakieś pułapki – mówi 22-letni Kuba Zieliński. – Ale ja i tak kocham zakupy. Nie ma lepszego sposobu na poprawienie sobie humoru niż dwie godziny w Galerii Dominikańskiej – dodaje.

W broń przeciwko oszustom mają wyposażyć klientów nowelizacja ustawy o ochronie konsumentów i nowa ustawa o zwalczaniu nieuczciwych praktyk handlowych. Ta druga związana jest z unijną dyrektywą, a jej projekt przygotował UOKiK. Mają się w niej znaleźć wszystkie nowe nieuczciwe praktyki reklamowe, których nasze dotychczasowe prawo nie ogarnia.

Podczas inspekcji ujawniano przypadki takich samych cen towarów z gratisem i bez. W jednym ze sklepów oferowano miód wielokwiatowy – 1 kg + 250 g gratis. W tym samym miejscu i w tej samej cenie można było kupić ten sam miód w słoikach o poj. 1,25 kg – bez promocji. Promowany budyń 2 + 1 gratis sprzedawano po 1,95 zł, a pojedyncze opakowanie po 0,65 zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto