MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Ogień zabrał im życie

Małgorzata Matuszewska, Magdalena Kozioł
Dogaszanie pożaru przy ul. św. Wincentego trwało kilka godzin. Część mieszkań jest doszczętnie spalona.  Reszta zalana.   fot. MARCIN OSMAN
Dogaszanie pożaru przy ul. św. Wincentego trwało kilka godzin. Część mieszkań jest doszczętnie spalona. Reszta zalana. fot. MARCIN OSMAN
Pięć osób zginęło w pożarach, które wybuchły w weekend we Wrocławiu. Matka z ojcem i dwóch ich synów spłonęli w kamienicy przy ul. św. Wincentego. Piątą ofiarą pożarów w stolicy Dolnego Śląska, był starszy mężczyzna.

Pięć osób zginęło w pożarach, które wybuchły w weekend we Wrocławiu.
Matka z ojcem i dwóch ich synów spłonęli w kamienicy przy ul. św. Wincentego. Piątą ofiarą pożarów w stolicy Dolnego Śląska, był starszy mężczyzna. Zginął w mieszkaniu przy ul. Nowowiejskiej. Wczoraj paliło się też mieszkanie na Podwalu. Tam na szczęście obyło się bez ofiar.

W środku nocy studenci z trzeciego piętra budynku przy ul. św. Wincentego oglądali film. – Około drugiej usłyszałem jakieś hałasy. Zerknąłem przez judasza. Na klatce schodowej już był ogień – opowiada jeden ze świadków. – Przeraziłem się, bo wszyscy sąsiedzi spali. Zbudziłem kolegów. Wybiegliśmy z mieszkania i zaczęliśmy walić w drzwi. Krzyczęliśmy do ludzi, żeby wstali i uciekali. Nie było czasu się pakować, wziąłem tylko indeks – opowiada wstrząśnięty.
Dyżurny straży telefon z alarmem o pożarze odebrał o godz. 2.19. Płonęły już dwa mieszkania na czwartym piętrze. Zaczęło się już palić następne, nad nim.
Ogień wybuchł w mieszkaniu nr 12. To tam zginęło małżeństwo i ich dwóch dorosłych synów. Trzeci, 18-letni, najwyraźniej próbował uciec. Strażacy znaleźli go pod drzwiami.

Z całej kamienicy ewakuowano 13 rodzin, razem ponad dwadzieścia osób. W nocy siedzieli w podstawionym autobusie. Niektórzy trafili do hotelu, inni pojechali do krewnych.

Ludzie, płonie człowiek
Ogień wyrwał ze snu także mieszkańców przy ul. Nowowiejskiej. W niedzielę o piątej rano spłonął tam człowiek.
– Słyszałam, jak ktoś wołał pomocy – przypomina sobie Magdalena Drapiewska, która przed wdzierającym się do jej mieszkania dymem, uciekła z rodziną na balkon. Tak samo zrobili inni mieszkańcy z wyższych pięter.
– To ja wołałem – opowiada pan Artur, najbliższy sąsiad ofiary. Przez ścianę słyszał odgłosy palącego się ogniska. Zaniepokojony zawiadomił straż pożarną. Za telefony chwycili też ci, którzy poczuli swąd.
Strażacy przyjechali po kilku minutach, jednak dla 83-letniego mężczyzny było już za późno. Jego córka i syn, z którymi mieszkał, są załamani. Nie chcą rozmawiać o tej tragedii. Zabezpieczają mieszkanie. Ogień ogołocił je nawet z tynków.
Ten feralny ranek zapamiętają też trzy osoby z tej samej klatki schodowej. Pogotowie zabrało ich do szpitala na krótką obserwację. Po kilku godzinach zostali wypuszczeni do domów. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną tragedii.
Niestety, pożar przy Nowowiejskiej nie był ostatni. W niedzielne przedpołudnie strażacy ruszyli gasić kolejne mieszkanie. – Właściciel zasnął z niedopałkiem papierosa – informuje asp. Jerzy Perczyński z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1.

Spalił się pokój
Poparzony, około 60-letni mężczyzna był przytomny, kiedy zabierała go karetka. Straty w jego mieszkaniu nie były duże. Doszczętnie spalił się tylko jeden pokój.
W gorszej sytuacji są mieszkańcy kamienicy przy św. Wincentego. Na razie nie mogą wrócić do swoich domów.
– Dziś od rana stan budynku będą oceniać inspektorzy nadzoru budowlanego. Zaczniemy remont tak szybko, jak będzie to możliwe – informuje Wanda Doroszkiewicz, dyrektor do spraw wspólnot mieszkaniowych z firmy zarządzającej „Atena”.

Nie zawsze winny
jest człowiek

Najczęstszymi przyczynami pożarów jest:
* zły stan techniczny pieców, grzejników i wentylacji,
* nieczyszczone przewody kominowe,
* zaprószenie ognia
niezagaszonym papierosem,
* pozostawiona świeczka.
W starych budynkach głównie zawodzą instalacje. Wystarczy jedno spięcie, żeby zaczęły płonąć.
Ale winą za ich stan możemy obciążyć również siebie.
Rzadko wzywamy kominiarza, żeby sprawdził przed zimą stan pieca czy komina.
Kiedy coś się zapcha, sami próbujemy takie usterki naprawiać.

od 7 lat
Wideo

Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto