Po zeszłorocznej porażce tym razem obsada politechnicznej łodzi wygrała z załogą Uniwersytetu Wrocławskiego. Zawody odbywały się przy niesprzyjającej pogodzie i mocnych jak na Odrę falach. 16 maja reprezentacja politechniki wystartowała na nowej włoskiej łodzi.
Obie reprezentacje musiały zmagać się z wiatrem i falami, ale w tych warunkach słabiej poradzili sobie studenci uniwersytetu.
- Bardzo ciężko się płynęło. Wieje wiatr, który mocno trzyma łódź. Takie wyścigi morskie, można powiedzieć - mówi Jakub Żygadło, wioślarz uniwersyteckiej osady. - Niestety, nie udało się pokonać drugi raz z rzędu politechniki. Dziś to była jednak loteria. Owszem, mają nową łódkę, ale to nie wszystko, co potrzebne, żeby wygrać, choć nie pogniewalibyśmy się, gdybyśmy też taką od uczelni dostali - dodaje.
Zwycięska załoga była zadowolona z wygranej, ale nie ukrywała, że uniwersytet to wymagający rywal. Oczywiście pogoda przeszkadzała również im.
- Jest duża fala i podmuchy wiatru, które wybijają z rytmu wiosłowania. Strasznie nami rzucało - opowiada Wojciech Kapa, zawodnik politechniki. - Uniwersytet jest bardzo mocną obsadę. W zeszłym roku zmienilismy trochę załogę, ale teraz zrobiliśmy postępy. Nowa łódka też pomogła, ponieważ jest dużo sztywniejsza i stabilniejsza, nie kołysze tak bardzo - wyjaśnia.
Czytaj również:
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?