- 20 urn z prochami zmarłych złożono we wspólnym grobowcu ufundowanym przez Uniwersytet Medyczny w Lublinie. Dwie urny złożono w innych miejscach. Pogrzeb odbył się w piątek w kaplicy na Majdanku. Przy czym ostatnie pożegnanie pięciu donatorów miało charakter świecki - wyjaśnia Jolanta Lisiecka, koordynatorka programu donacji zwłok na Uniwersytecie Medycznym w Lublinie.
W pochówku donatorów wzięli udział nie tylko ich bliscy, ale też wielu studentów i wykładowców medycznej uczelni.
- To wyraz szacunku, jakim ci przyszli lekarze i pracownicy służby zdrowia darzą tych, dzięki którym jeszcze lepiej poznali anatomię człowieka - mówi ks. dr Ryszard Podpora, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Archidiecezji Lubelskiej. I podkreśla, że być donatorem oznacza służyć dobru nawet po swojej śmierci.
- Jest to piękny gest. W pewnym sensie jest to znak braterstwa międzyludzkiego, otwartości na innych, by im pomóc w przygotowaniu się do bycia lekarzem - dodaje ks. Podpora.
Przez kilka lat, tylko z tych 22 ciał osób, których prochy pochowano w Lublinie w minionym tygodniu, skorzystało w praktyce medycznej około dwóch tysięcy studentów lubelskiej uczelni.
- Pierwsze akty donacji dla naszego uniwersytetu pochodzą z 2007 roku. Do teraz odbyły się cztery pogrzeby donatorów. Na liście osób, które za życia zdecydowały się na oddanie swych ciał na cele naukowe znajduje się już ponad 400 osób. Wśród nich znajdują się lekarze, pielęgniarki, górnik, ksiądz - wylicza Jolanta Lisiecka.
Po śmierci ich ciała trafiają do Katedry i Zakładu Anatomii Prawidłowej Człowieka UM w Lublinie, gdzie będą wykorzystywane do badań i w czasie zajęć ze studentami.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?