Nie będzie można zapalić ani w taksówce, ani w pubie czy restauracji. Wyjątkiem są duże lokale, gdzie do tego celu będzie przeznaczona specjalna ściśle odizolowana sala.
Niepalący nie będą mogli być narażeni na najmniejszy ślad dymu czy to we wspólnej szatni, czy na korytarzu prowadzącym do toalety.
Z sondaży przeprowadzonych przez Stowarzyszenie Manko wynika, że trzy czwarte niepalących i ponad połowa palaczy popiera wprowadzany zakaz. Przewodniczący Obywatelskiej Koalicji Tytoń albo Zdrowie, Krzysztof Przewoźniak, podkreśla, że średni poziom stężenia dymu papierosowego w polskich pubach i restauracjach piętnastokrotnie przekracza górną granicę normy zdrowotnej. Wieczorami, w co trudno uwierzyć, norma jest przekraczana 260 razy.
Barmani i kelnerzy cieszą się z nowego prawa, ale właściciele lokali trochę się boją utraty klientów i zysków. Chyba niepotrzebnie, choć reakcje klientów mogą być różne. Na przykład przychody lokali w Nowym Jorku po wprowadzeniu zakazu palenia… wzrosły o prawie 9 procent. Ale na przykład wiele pubów w Wielkiej Brytanii zaczęło mieć poważne kłopoty, wiele też zbankrutowało.
Całkowity zakaz palenia w lokalach gastronomicznych i rozrywkowych bez możliwości tworzenia palarni pierwsza wprowadziła Irlandia w 2004 roku. Dwa lata później Szkocja i Walia. Bezwzględny zakaz obowiązuje też w Irlandii Północnej, Anglii, Turcji i Grecji.
Polska dołączy do państw, w których palacz będzie się mógł schronić w palarni. Na tej liście już jest 25 europejskich krajów. Palić do woli można wciąż na Białorusi, w Rosji, na Ukrainie, Czechach i Słowacji, Cyprze, Łotwie, Mołdawii i na Węgrzech.
Źródło: Całkowity zakaz palenia w lokalach od połowy października - gk24.pl
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?