Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

O tym domu krążą różne legendy.... Ma złą sławę, ale czy jest nawiedzony? Oni postanowili to sprawdzić [zdjęcia, wideo]

Mystery Hunters / zal
Jest taki dom w Myszkowie... To dziwne miejsce otaczają mroczne i złowrogie pogłoski
Jest taki dom w Myszkowie... To dziwne miejsce otaczają mroczne i złowrogie pogłoski
Opuszczony, mroczny, porośnięty gęstym bluszczem, zniszczony, ziejący stęchlizną i z powybijanymi oknami, wewnątrz spróchniałe meble i porozrzucane po podłodze deski... Oto ponury obraz porzuconego domu w Myszkowie. Lecz to nie wszystko. Opuszczonych budynków jest w końcu wiele, ten tajemniczy dom w Myszkowie ma być szczególny. To nawiedzony dom - tak przynajmniej uważają ludzie wierzący w zjawiska paranormalne. Krążą na jego temat pogłoski, które mówią o tym że ten pusty dom ktoś zamieszkuje. "Ktoś nie z tego świata" - utrzymują. Ludzie z grupy Mystery Hunters postanowili to sprawdzić... Zobaczcie zdjęcia i wideo.

Nawiedzony dom w Myszkowie

Jak informuje fanpage Opuszczone Zagłębie - Nic tak nie rozpala zmysłów jak nawiedzony dom z mroczną historią w tle. W Myszkowie, przy jednej z głównych dróg znajduje się ponoć jedno z najsłynniejszych nawiedzonych miejsc w naszym województwie. Według opowieści ludzi, dom został wybudowany 40 lat temu przez dwóch samotnych braci - Zygmunta i Jerzego. Starzy kawalerowie byli opanowani manią fantastyki i ufologii. W środku budynku przeprowadzali seansy spirytystyczne, próbowali nawiązać kontakt z obcymi cywilizacjami. Próby zakończyły się niepowodzeniem, a dla samych braci miały tragiczne skutki. Oboje trafili do szpitala psychiatrycznego. Podobno jeden z nich, nadal tam przebywa. Drugiemu udało się uciec, jednak jedynie po to by popełnić w swoim domu samobójstwo. Podobno ludzie widzieli tu zjawy czy tajemniczą postać polerującą powybijane szyby. W internecie krąży też kilka innych wersji historii tego budynku, mniej popularnych od powyższej - o samobójstwach, rodzinie która zginęła w wypadku i również o tym, że tak naprawdę nikt tam nigdy nie mieszkał.

Zobacz wnętrze tego domu:

Nawiedzony dom w Myszkowie? Oni postanowili to sprawdzić

Legendą tajemniczego domu postanowiła zająć się grupa pasjonatów zjawisk niewyjaśnionych – Mystery Hunters. Ekipa przyjaciół, których połączyła wspólna pasja do odkrywania niewyjaśnionego. Postanowili wybrać się do rzekomo nawiedzonego domu i sprawdzić na własnej skórze, czy doświadczą w środku nietypowych zjawisk.

„Legenda związana z domem w Myszkowie jest powszechnie znana. W internecie krąży kilka relacji świadków, którzy twierdzą, że w tym domu straszy, a lokalni mieszkańcy boją się do niego zbliżać o zmroku. Jako grupa pasjonatów jeździmy w takie miejsca i za pomocą sprzętu do badań zjawisk paranormalnych sprawdzamy, czy domy te faktycznie coś nawiedza, czy są to tylko miejskie legendy”. – mówi Piotr, członek grupy.

Sprzęt, o którym mowa to m.in. specjalistyczne kamery full spectrum, które nagrywają w spektrum światła niewidocznego dla ludzkiego oka, czy kamery z filtrem IR, który pozwala na nagrywanie pomieszczeń w totalnej ciemności. Badacze korzystają również z detektorów pola elektromagnetycznego, czujników ruchu, czy zmiany temperatury, które sprawiają, że badania zjawisk niewyjaśnionych stają się bardziej rzetelne.

W każdym mieście są miejsca osnute złą sławą. Takie, z którymi związane są tak makabryczne historie, że dusze zmarłych nie mogą zaznać spokoju po dzisiejsze czasy. Nie inaczej jest w Bydgoszczy. Zobaczcie, gdzie w naszym mieście podobno straszy. Jeśli oczywiście się nie boicie. 

>>Zdjęcia i mrożące krew w żyłach historie znajdziecie w naszej galerii

W tych miejscach w Bydgoszczy podobno straszy [zobacz zdjęcia]

„Podczas badań nie opieramy się wyłącznie na tym, czego doświadczymy osobiście. Posługujemy się licznymi instrumentami do badań zjawisk niewyjaśnionych, żeby skutecznie weryfikować, czy mamy do czynienia z czymś paranormalnym, czy też nie. Podczas nocy w nawiedzonym domu w Myszkowie kamera zarejestrowała dziwne przelatujące obiekty w korytarzu na klatce schodowej, a czujnik ruchu RemPod wykazywał wahania wskazujące na pojawienie się nietypowych zjawisk.” – tłumaczy Radek, członek grupy.

Być może w legendzie dotyczącej domu w Myszkowie jest ziarno prawdy i dom nawiedzają siły nie z tego świata?

Zobacz wideo przygotowane przez Mystery Hunters z domu w Myszkowie.

ZOBACZ TAKŻE:

Dwa opuszczone budynki w podbydgoskim Żołędowie powstały prawdopodobnie w latach 70. XX wieku jako przechowalnia owoców. Na piętrze jednego z nich wybudowano część mieszkalną dla osób pomagających przy zbiorach. - Nie figurują w rejestrze, nie ma ich na mapach i nie mają numeru adresowego – tłumaczą w Urzędzie Gminy Osielsko. - Powstały jako samowola budowlana.

Mieszkańcy Żołędowa rzadko korzystają z wąskiej dróżki, która prowadzi do rozsypującego się domu na skraju lasu. Niezwykle trudno jest tam trafić. Punktem orientacyjnym jest jeden z miejscowych sklepów spożywczych, ponieważ ścieżka biegnie naprzeciwko niego. Trzeba zagłębić się w gęste zarośla, minąć niewielki strumyk, mostek i przejść przez zapuszczony sad. To właśnie piętrowy budynek na swoją nieformalną siedzibę wybrała Liga Obrony Kraju "Wataha”. - Nurtuje mnie to, co się tam wydarzyło – mówi Mateusz Mikulski, założyciel stowarzyszenia sportowego, które zajmuje się strzelectwem. - Czternaście lat temu w domu, który stoi w odległości 100 metrów od naszej Zony, bo tak go nazywamy, ktoś się powiesił. A podobno w 2000 roku do studni, która jest przy strumieniu wrzucono ciało. Ale nie udało nam się tego nigdzie potwierdzić. 

"Wataha” dokładnie przeszukała budynek. - Z naszych ustaleń wynika, że mieszkała tam rodzina - opowiada Mikulski. - W porzuconych rzeczach, a raczej śmieciach znaleźliśmy zdjęcia rentgenowskie ojca i córki, które wskazywałyby na niegroźny wypadek samochodowy. Widzieliśmy również kopertę ze stemplem pocztowym z 2004 roku, co świadczy o tym, że to był ostatni rok użytkowania tego domu.  

I opowiada o jednej z sytuacji, które miały miejsce późną jesienią. - Zasada jest taka, że gdy organizujemy tam ognisko to jedna grupa idzie po drewno, a druga zostaje w budynku - wspomina. - W połowie drogi zauważyłem, że nie mam krótkofalówki. Zadzwoniłem więc do kogoś, poprosiłem, aby ją zabrał i szedł w moją stronę.
 
Już z daleka zobaczył światła latarki. - Pomyślałem, że to kolega, jednak gdy zacząłem tam iść, światełko uciekło w las - opisuje. - Chłopacy też to widzieli. Na ziemi był szron, więc powinno być słychać kroki, a tu nic. Takich sytuacji było kilkanaście. Żadnej nie potrafię wytłumaczyć. 


Jak zabezpieczyć mieszkanie podczas urlopu?

Te budynki w województwie kujawsko-pomorskim są nawiedzone [galeria]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto