Nowy wrocławski zabytek. Ostatni krok do uratowania tego wyjątkowego miejsca [ZDJĘCIA]

Hutmen, czyli polskie przedsiębiorstwo hutnicze zajmujące się przetwórstwem miedzi i jej stopów działa we Wrocławiu już 76 lat. Wcześniej, bo już od 1918 roku działało jako niemiecka firma Schaefer&Schael, wytwarzająca stopy łożyskowe, drukarskie i brązy. Obecnie właścicielem firmy jest Grupa Boryszew, która w zeszłym roku poinformowała o zamiarze likwidacji i zwolnieniu około 200 pracowników. Doszło do protestów.

Później podjęto decyzję o uchyleniu likwidacji, ale najprawdopodobniej przeciągnie się ona tylko w czasie, a los wrocławskiego zakładu wydaje się przesądzony. Dolnośląski Wojewódzki Konserwator Zabytków stara się ratować historyczne budynki firmy przed zagładą. Stąd najnowsza decyzja o wpisaniu wspomnianej już hali. Budynek ten został wzniesiony w latach 1968-1972 w stylistyce późnego modernizmu, podczas drugiego etapu rozbudowy zakładu.

- W momencie powstania hala była jednym z największych obiektów przemysłowych w Polsce. Ulokowano w niej ciągnienie i tłoczenie rur i prętów, ich wytrawianie, wykańczanie, ekspedycję. Obecnie zakład jest w likwidacji - informuje Dolnośląski Wojewódzki Konserwator Zabytków.

Przypomnijmy, że w zeszłym roku konserwator zabytków wydał decyzję o wpisie do rejestru zabytków zbiornika wieżowego, czyli popularnego "grzybka" w zespole zakładu Hutmen S.A. przy ul. Grabiszyńskiej we Wrocławiu. Teraz poinformował, że ta decyzja jest już prawomocna.

W przypadku hali tłoczni - ciągarni - wykańczalni decyzja nie jest ostateczna i konserwator przyznaje, że strony wniosły już od niej odwołanie. Czy hala zostanie uznana zabytkiem i uchroni ją to przed wyburzeniem? Wkrótce powinniśmy się przekonać.