Za zgodą wrocławskich radnych w Lesie Ratyńskim powstanie w przyszłym roku lecznica dla dzikich zwierząt. Na potrzeby ośrodka zostały zaadaptowane tereny byłych magazynów policyjnych, a Nadleśnictwo Miękinia przekazało pół hektara na uboczu lasu.
- Na razie wszystko jest jeszcze na etapie pomysłu - komentuje projekt nadleśniczy Waldemar Zaremba. - Wydawane są pozwolenia i dopinamy sprawy organizacyjne - dodaje.
Zamykanie formalności powinno potrwać około dwóch miesięcy. Głównie z uwagi na fakt, że w lecznicy azyl znajdą również zwierzęta chronione. Na taką działalność zgodę musi wyrazić Dyrektor Generalny Ochrony Środowiska.
Lisy również uzyskają pomoc w nowej lecznicy
- Przed nami jeszcze kwestia adaptacji istniejącej już infrastruktury. Magazyny, wartownie, wszystko to trzeba dopasować do nowych potrzeb. Brakuje jeszcze zagród i wolier dla ptaków - opowiada nadleśniczy. - Dopiero później możemy przyjąć pierwszych pacjentów - dodaje.
Do tej pory ranna zwierzyna trafiała do oddalonych o kilkadziesiąt kilometrów Komorowic pod Strzelinem lub do Złotówka w powiecie Trzebnickim. Oprócz lecznicy dla zwierząt łownych, ma również ruszyć placówka edukacji ekologicznej dla młodzieży. Na terenie ośrodka pomoc będzie również udzielana rannym ptakom. Prowadzenia ośrodka chce się podjąć fundacja przyrodnicza ZYS z Częstochowy.
Nowy ośrodek będzie zajmował się zwierzętami z całego Dolnego Śląska
- Ideą lecznicy jest utworzenie miejsca, gdzie opiekę znalazłyby zwierzęta ranne, pozbawione możliwości powrotu do ich naturalnego środowiska. Dołożymy wszelkich starań, aby taki powrót stał się realny - dodaje Zaremba.
Z uwagi na małą powierzchnię ośrodka niemożliwe będzie przetrzymywanie zwierząt przez czas dłuższy niż kilka miesięcy, czyli okres niezbędny do pomyślnej rehabilitacji. Nie wiadomo jeszcze, jaki los czeka zwierzęta kalekie i te bez szans na powrót do naturalnego środowiska.
Do schroniska miejskiego trafiają teraz nawet dziki
- Bardzo cieszymy się na myśl o powstaniu takiej placówki - mówi Zofia Białoszewska z wrocławskiego schroniska dla zwierząt. - Trafiają do nas lisy, sarny, kuny, a nawet dziki i ptaki drapieżne, z którymi nie wiadomo, co zrobić. Zwierzęta są często w stanie krytycznym, a do tej pory mogliśmy im zaoferować tylko podstawową pomoc. Później musieliśmy je wypuszczać do lasu - dodaje.
Kiedyś przynoszono zwierzęta do wrocławskiego zoo. Regulacje prawne z grudnia 2005 zabraniają przyjmowania dzikich zwierząt do ogrodów zoologicznych. Trafiają one wtedy do schronisk miejskich.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
