Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nocne marki

Agata Ałykow
Próba sił w Telekomunikacji Polskiej Zarząd TP SA twierdzi, że z firmą dobrowolnie chce się rozstać aż tysiąc pracowników. Dziś kadrowcy spółki będą czekać na ochotników do północy Na Dolnym Śląsku wyznaczono ...

Próba sił w Telekomunikacji Polskiej

Zarząd TP SA twierdzi, że z firmą dobrowolnie chce się rozstać aż tysiąc pracowników.
Dziś kadrowcy spółki będą czekać na ochotników do północy

Na Dolnym Śląsku wyznaczono cztery samodzielne stanowiska obsługi kadrowej, gdzie mogą się zgłaszać pracownicy, którzy za sowitą odprawą odejdą z firmy. Nie każdy jednak może to uczynić. Potrzebna jest zgoda przełożonego.
– Niektórzy pracownicy są dla nas bardzo cenni. Może więc okazać się, że szef nie będzie chciał ich wypuścić z firmy – dodaje Maria Piskier z dolnośląskiego oddziału TP SA.
Nie wiadomo, ilu pracowników z Dolnego Śląska zdecydowało się odejść. Podania tej informacji nam odmówiono.
– Pewnie dlatego, że tych osób nie ma aż tak dużo, jak oficjalnie głosi spółka – komentuje Stanisław Kiezik z zakładowej Solidarności. – Wszyscy czekają na rezultat negocjacji związków zawodowych z zarządem spółki. Od tego uzależniają decyzje o dobrowolnym odejściu.
Rozmowy toczą się w Warszawie od poniedziałku i nie wiadomo, kiedy się zakończą. Z tego powodu związkowcy poprosili o przedłużenie o kilka dni terminu składania deklaracji o dobrowolnym odejściu z firmy.
– Ten termin jest nieprzekraczalny – wyjaśnia Maria Piskier. – Później pracownicy nie będą mieli prawa do dodatkowych pieniędzy.
Ile mogą stracić? Średnia odprawa to 50 tys. zł. Suma może być jednak wyższa lub niższa – to zależy od stażu pracy i dotychczasowej pensji.
Związkowcy twierdzą, że we Wrocławiu na razie skusiło sięna to tylko kilka osób z administracji oraz pionu sieci.
– Większość chce zostać. Pieniądze skończą się szybko, a praca sama nie przyjdzie – twierdzi Wojciech Marciszewski.
Wczoraj dyrektorzy oddziału TP SA we Wrocławiu spotkali się z pracownikami spółki. Informowali, kto może odejść w zamian za dodatkową odprawę. Dzień wcześniej pracownicy otrzymali pocztą elektroniczną listy przypominające o takiej możliwości.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto