Nigdy Cię nie zapomnimy

Dziś specjalnie dla naszych Czytelników płyta z testamentem i fragmentami homilii papieża Jana Pawła II

Filozof, aktor, poeta, poliglota. Wspaniały żartowniś, wielki amator sportu, przyjaciel młodych. Nasz Papież. Odszedł dokładnie dwa lata temu, ale ciągle mamy Go w sercu

Jan Paweł II był papieżem przez ponad 26 lat. Dłuższy pontyfikat miał jedynie Święty Piotr oraz bł. Pius IX. Pod koniec marca 2005 roku 85-letni papież zachorował na grypę. Zmarł wieczorem 2 kwietnia w otoczeniu najbliższych współpracowników. Podczas pogrzebu pięć milionów wiernych skandowało: „Santo Subito!” (święty natychmiast). Co piąty z nich był Polakiem.
Nasz Papież nie żyje, ale to nie znaczy, że nie ma Go z nami.
Specjalnie dla naszych Czytelników dołączamy dzisiaj płytę, całkowicie za darmo, z kompletnym testamentem Jana Pawła II oraz z fragmentami przemówień Ojca Świętego i jego homilii.

Cud, którego udowodnienie jest wymagane w procesie beatyfikacyjnym, wydarzył się we francuskim Aix-en-Provence. 45-letnia zakonnica Marie-Simon-Pierre, która cierpiała na zaawansowane stadium choroby Parkinsona, ozdrowiała dwa miesiące po śmierci Jana Pawła II.
Cudownie uzdrowiona kobieta – obecnie pracująca w Paryżu – weźmie udział w ceremonii zamknięcia fazy diecezjalnej procesu, która odbędzie się dzisiaj w rzymskiej Bazylice Świętego Jana Chrzciciela na Lateranie. Jednak już wcześniej pokazała się światu. W piątek na konferencji prasowej opowiadała o swoim uzdrowieniu. Unikała słowa „cud”, bo o tym, czy był to cud, zadecyduje dopiero Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych. Do piątku nazwisko i wizerunek zakonnicy trzymano w ścisłej tajemnicy. Zadowolenia, że to się udało, nie krył niedawno postulator procesu beatyfikacyjnego ksiądz Sławomir Oder. Podczas ubiegłotygodniowej konferencji prasowej podkreślił, że tego właśnie wymagało dobro dochodzenia kanonicznego w sprawie cudu.
Zakonnica, u której z niewytłumaczalnych z medycznego punktu widzenia powodów stwierdzono nagłe ustąpienie zaawansowanej choroby Parkinsona, o swej historii opowiedziała bardzo dokładnie już w zeszłym roku. Jej świadectwo ukazało się w miesięczniku wydawanym przez biuro postulatora – „Totus Tuus”.