Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nierefundowane i drogie leczenie kontra chęć życia. Pani Anna z Obornik walczy o zdrowie. Jej przeciwnikiem jest nowotwór piersi

Natalia Szewczyk
Natalia Szewczyk
arch, pryw. Anna Krawczyk
Pani Anna Krawczyk choruje na nowotwór piersi, by pokonać chorobę potrzebuje nierefundowanego leczenia, którego koszty znacznie przewyższają możliwości finansowe rodziny. Z pomocą przybyli mieszkańcy Obornik.

Nierefundowane i drogie leczenie kontra ogromna chęć życia. Pani Anna z Obornik walczy o zdrowie. Jej przeciwnikiem jest nowotwór piersi

Pani Anna Krawczyk to mieszkanka Obornik, jej życie nie było nigdy usłane różami. Zanim usłyszała o diagnozie, całe swoje siły skupiała na niepełnosprawnym synu, który wymaga szczególnej opieki.

Choroba nowotworowa zaskoczyła Panią Annę, zwłaszcza, że kilka miesięcy wcześniej przeszła szczegółowe badania.

Pół roku wcześniej, w marcu 2022, miałam mammografię, USG i biopsję torbieli. Wtedy wszystkie wyniki wyszły prawidłowo – żadnych komórek nowotworowych. Już we wrześniu tego samego roku pierś urosła i zrobił się stan zapalny, więc pilnie udałam się na badania - opisuje początek swojej choroby.

W grudniu 2022 roku otrzymała diagnozę – nowotwór piersi. Sytuacja wymagała poszerzenia diagnostyki w celu sprawdzenia, czy nie doszło w jej organizmie do przerzutów. Jak mówi, na szczęście zajęte były tylko węzły pachowe.

W styczniu 2023 roku pani Anna rozpoczęła chemioterapię.

Pierwsze pół roku od otrzymania diagnozy było najgorszym okresem w moim życiu, a już zdążyło mnie wcześniej bardzo doświadczyć. W sierpniu, przeszłam operację usunięcia piersi oraz węzłów chłonnych - kontynuuje pani Anna.

Trudna walka o zdrowie

Pani Anna, straciła sens dalszej walki. Choroba nie odpuszczała, a przemęczony organizm odmawiał posłuszeństwa.

Było mi bardzo ciężko. Nie spałam z bólu, leki przynosiły krótką ulgę, doszła radioterapia i kolejny ból. Teraz po rehabilitacji jest lepiej, ale ciągle odczuwam ból. W takiej sytuacji nietrudno o stany depresyjne - mówi.

Możliwość leczenia

Jak podkreśla, choroba to nie tylko ogromne obciążenie fizyczne oraz psychiczne. Niestety wiążę się ona z dużymi nakładami finansowymi, które w znacznym stopniu zaczęły przerastać możliwości rodziny.

Choć leczenie systemowe jest refundowane, to dochodzi ogrom dodatkowych wydatków, leki potrzebne w czasie całego dotychczasowego leczenia, łagodzące wszystkie efekty uboczne leczenia, leki pooperacyjne, dojazdy, prywatne wizyty u specjalistów, rehabilitacja. Jak dotąd podołaliśmy z rodziną temu wyzwaniu, jednak moje dalsze leczenie to lek nierefundowany – Abemacyklib. Jego koszt waha się od 6500 zł do nawet 13000 zł za miesiąc terapii, którą powinnam stosować przez dwa lata, więc jest to dla nas ogromna kwota - tłumaczy pani Anna.

Jak informuje, w pierwszej chwili chciała odmówić leczenia i nie skorzystać z przyjmowania drogiego leku ze względu na koszty. Na szczęście lekarz onkolog, przekonał ją, że terapia jest konieczna.

Pani onkolog przekonała mnie, że muszę zrobić wszystko, żeby żyć, bo mam dla kogo. Potrzebuje mnie przede wszystkim mój niepełnosprawny syn, który jest w spektrum autyzmu. Często jeździ ze mną do lekarzy, bo nie mam go z kim zostawić. On również rozumie co się dzieje i zadaje pytania, te trudne... Moja choroba przeczołgała nas psychicznie – mnie, męża, syna - opowiada.

Zapytana o marzenia odpowiada pewnie:

Żyć jak najdłużej, żeby syn miał mamę. I choć to życie już nigdy nie będzie takie, jak przed chorobą, choć czuję się jak staruszka, marzę o tym, że jeszcze zaświeci dla mnie słońce. Marzę jeszcze, by moje wszystkie onko-siostry również odzyskały siły i zdrowie. Tego pragnę najbardziej. To one, dziewczyny poznane podczas choroby, są moim największym wsparciem! Jedynym plusem tej okropnej choroby jest to, że poznałam tyle cudownych kobiet - podkreśla kobieta.

Utworzona została grupa z licytacjami dla pani Anny. Wpłat można dokonywać również za pomocą strony Fundacja Rakiety

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oborniki.naszemiasto.pl Nasze Miasto