Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niemczyk zrobił swoje - Rozmowa z Dorotą Świeniewicz, dwukrotną mistrzynią Europy, przed MŚ w Japonii

Wojciech Koerber
• Niektórzy mówią, że skoro przy ekipie Złotek nie ma już trenera Niemczyka, to w grupie brakuje przywódcy. Zgadza się Pani z takimi głosami? – Nie do końca. Trener Niemczyk zrobił już to, co miał zrobić.

• Niektórzy mówią, że skoro przy ekipie Złotek nie ma już trenera Niemczyka, to w grupie brakuje przywódcy. Zgadza się Pani z takimi głosami?
– Nie do końca. Trener Niemczyk zrobił już to, co miał zrobić. Ale faktem jest, że przed dziewczynami duże wyzwanie. Do Japonii poleciały m.in. bez Agaty Mróz i Gosi Glinki, a Masza Liktoras, Milena Rosner czy Kasia Skowrońska dopiero tam wracają do zdrowia.

• Z drugiej strony te osłabienia mogą sprawić, że zawodniczki już przed turniejem poczują się niejako rozgrzeszone za ewentualne niepowodzenie. Może dzięki temu zdejmą z siebie presję.
– To prawda. Nie jest wykluczone, że w większym stresie żyje trener Kłos, bo to także, albo przede wszystkim, sprawdzian dla niego. On może sobie otworzyć drzwi do wielkiej kariery, ale po nieudanych mistrzostwach może też pójść w odstawkę. Działacze PZPS mówią, że celem jest przedział miejsc 3-6, jednak ciężko powiedzieć, jak to wyjdzie w praniu. Faworytkami są Brazylijki, Włoszki, Chinki i Rosjanki.

• Wyjście z pierwszej grupy to jednak minimum przyzwoitości, biorąc pod uwagę siłę rywalek.
– Teoretycznie mamy najsłabszą grupę, ale nikogo nie można zlekceważyć. Dziś np. gramy z Kenią, która dwa razy była na igrzyskach, ma trenera Japończyka, a zawodniczki z tego kraju grają w college’ach amerykańskich. To mistrzynie Afryki. Drobny problem polega na tym, że nasi statystycy nie mają żadnych materiałów na ich temat. Nie było tego zespołu gdzie sfilmować.

• Miesiąc temu została Pani dyrektorem Biura Sportu i Rekreacji Miasta Stołecznego Warszawy. Czy urzędniczka Dorota Świeniewicz nie utonęła jeszcze w stosie papierów?
– Jeszcze nie. Praca jest odpowiedzialna i stresująca, ale nie jestem sama. Zawsze mówiłam, że liczę na pomoc innych dyrektorów i współpracowników. Wiem, że wiele osób mówiło, iż przeskakuję za biurko prosto z boiska, że nie mam doświadczenia itd. Będę jednak robiła swoje. Chcę odbudować w stolicy żeńską siatkówkę i koszykówkę, pomagam organizować imprezy dla dzieci i młodzieży. W niedzielę mieliśmy hokejowy turniej żaków pod patronatem Czerkawskiego i Oliwy. Mariusz w sobotę miał jeszcze mecz w lidze szwajcarskiej, ale dzień później przyleciał już na naszą imprezę.

• To chyba najlepszy kontrargument dla tych niedowiarków. Doświadczenia za biurkiem może i jeszcze brakuje, ale – jak widać – gwiazdy Pani nie odmawiają. Zwykły urzędnik mógłby mieć z tym problem.
– Też mi się wydaję, że jakieś atuty mam. Poza tym pracuję normalnie od 8 do 17, mieszkam 5 minut od Starówki, a po zajęciach prowadzę zespół kadetek w klubie Hubert Ochota. Mecze rozgrywamy w weekendy. Dostałam też ostatnio propozycję komentowania mistrzostw świata w Polsacie Sport, ale ze względu na mój błogosławiony stan musiałam odmówić. Wiązałoby się to bowiem ze wstawaniem w środku nocy, a zajęć mi nie brakuje.

• Zdradzi nam Pani płeć potomka, który w lutym przyjdzie na świat?
– Ja ją znam, ale nikomu nie powiem. To tajemnica. Czekajcie do zimy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto