Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nielegalne wysypiska śmieci na Kłokoczycach [felieton]

Redakcja
Dawno temu zespół De Press stworzył świetną piosenkę "Bo jo Cię kochom". Czy ma ona jakiś związek z nielegalnymi wysypiskami? Ano poniekąd ma.

Artykuł bierze udział w konkursie "Tym żyje miasto"dla dziennikarzy obywatelskich. Wy też możecie sprawdzić swoje siły i wygrać pieniądze.

W pewną jesienną niedzielę stwierdziłem, że dość już gnuśnienia w domu i czas wyjść z aparatem zapolować na jesień ojczystą, kolorami malowaną. Na tym moim osiedlu Kłokoczyce, zapomnianym przez cywilizację (czytaj: Kłokoczyce, gdzie diabeł mówi dobranoc), poszedłem wzdłuż ulicy Białych Goździków w stronę zwaną przez tubylców "drogą nad wodospad". Faktycznie jest tutaj pozostałość po niewielkiej zaporze na rzece Dobrej i woda przelewa się z wysokości półtora metra, tworząc namiastkę wodospadu.

I tak sobie idę i przypomniała mi się piosenka nieśmiertelnego polskiego zespołu De Press. Idę i nucę, ciesząc się chwilą i ojczystą przyrodą. Już powoli myślę, że za chwilę być może uda mi się zrobić jakieś fajne ujęcie, może jakaś super fotka - listki, gałązki, zwierzątka...

Idę i nucę sobie:

Wysed jo se łonce kosić,
Słonko świciło
Przyszło ku mnie z jagódkami
Dziewce, jak miło
"Nazbirałam jagód dzban
Pójdźże Jasiu to Ci dom
Dom Ci jagód ze dzbanecka
Bo jo Cie kochom"

Polowanko na jesień

Spaceruję, podśpiewuję, zdjęcia robię - jest bosko, sielsko, anielsko...Coś pięknego, jaka natura potrafi być cudowna jesienią. Szkoda, że leżąca na początku drogi butelka plastikowa zepsuła mi troszkę wizję pięknego zdjęcia, ale nic to. Idę dalej i śpiewam sobie. Zdjęcia pstrykam - ptaszek, listek, gałązka, kolorami jesień się zaczyna - można powiedzieć, parafrazując Niemena.

nielegalne wysypisko śmieci - Kłokoczycenielegalne wysypisko śmieci - Kłokoczyce

Ale już troszkę mniej sobie podśpiewuję, a coraz więcej się denerwuję. Tu butelka, tu worek ze śmieciami, jakiś stary zderzak, rozwalone plastikowe monitory, im dalej idę tym gorzej. Już nie za bardzo cieszy mnie urok jesieni bo i cieszyć nie ma co. Śmieć na śmieciu i śmieciem pogania.

"Chodź pomaluj mój świat, na żółto i na... plastikowo"

Po przejściu trzystu metrów już mi nie jest tak wesoło. Patrzę ze zgrozą i ostatnie włosy już mnie właśnie opuszczają. Przede mną rozpościera się widok na składowisko starych opon. Część już ktoś nawet niedawno spalił, świadczą o tym w miarę świeże ślady na drodze. Potem oglądam panoramę starych obudów po komputerach. Składowisko jest na tyle duże, że obiektyw szerokokątny na jeden raz tego nie bierze. Ktoś nadzwyczajnie mądry wrzucił nawet opony do rzeki!

Piętrzą się dumnie hałdy gruzu - sypane raz na drogę, a raz po lewej i prawej tejże drogi. Hulaj dusza, piekła nie ma! Chcieliście mieć drogę na Kłokoczyce? No to znaleźli się w mieście tacy, co Wam bezinteresownie pomogą. Już nawet zaczęli zwozić materiały. Cegły, gruz, papiery, worki, opony...

Ale tego styropianu, zalegającego zarówno luzem jak i w workach, to już nie daruję! Jak można być takim bezmózgim Yeti, wyrzucając w krzaki i do rzeki styropian?! Widocznie można...Kiedyś pisałem artykuł, że dzięcioł robi dziury w styropianie (czytaj: Dzięcioł w elewację stukał, dziewczę płakało...[felieton]). Może i inne ptactwo styropianem się również żywi? Warto sprawdzić.

Jesienne porządki cudzym kosztem

Cieszę się niezmiernie, że te osoby, które powyrzucały wyżej opisane śmieci na Kłokoczycach, mają w swoich domach i na podwórkach porządek. Bo najważniejszy w życiu jest optymizm i wiara w człowieka.

Jak mawiali starożytni - najważniejsze w życiu są trzy rzeczy: yyy...ten...tego...ten...zapomniałem jakie... ale na pewno są niezmiernie ważne.
Porządek musi być w domu i zagrodzie, a przyroda nie z takimi rzeczami dawała sobie już radę.

Cóż mi więc pozostało? Trzeba iść z biegiem czasu i przystosować się do nowych realiów. Skoro człowieka-śmieciarza nie da się zmienić, to może chociaż słowa piosenki przytoczonego już zespołu De Press się da.

Przystosowując słowa tej piosenki do dzisiejszych czasów, można by zaśpiewać:

Wysed jo se na spacyrek,
Słonko świciło
Przyszło ku mnie ze śmieciami
Dziewce, jak miło:
"Nazbirałam śmici dzban
Pódźze Marku to Ci dom
Dom Ci śmici ze dzbanecka
Bo ich duzo mom!"

Jagód sobie nie nazbieram - ale śmieci i owszem, całkiem sporo.

PS. Mam nadzieję, że straż miejska Cię złapie, ty człowieku etyczny inaczej.


Zobacz też:

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto