Nie wiadomo dokładnie, skąd pochodzi. Przypuszcza się, że zwierzę uciekło z prywatnej hodowli, dlatego jest tak ufne i lgnie do ludzi. Na początku stycznia Przemisia, nazwana w Przemyślu Turnicą, została przeniesiona do lasu, ale znów wróciła do ludzi. 11 lutego uciekła z boksu w klinice dla zwierząt, a dziś wozem strażackim przyjechała do wrocławskiego zoo.
- Przemisia trafiła do nas, bo nie było dla niej miejsca w innych ogrodach - mówi Radosław Ratajszczak, dyrektor zoo. - Mam nadzieję, że będzie u nas krótko. W Przemyślu powstała inicjatywa, żeby zbudować dwuhektarowy wybieg dla niedźwiedzi i samica mogłaby tam wrócić. W innym przypadku będziemy próbowali wprowadzić ją na wybieg naszych niedźwiedzi brunatnych - wyjaśnia.
Wrocław miał najlepsze warunki do przyjęcia niedźwiedzicy. Zamojskie zoo, najbliższe Przemyśla, właśnie przebudowuje wybieg dla tych zwierząt, a dwie tamtejsze niedźwiedzice od sierpnia są we Wrocławiu. Za pół roku powinny wrócić do swojego ogrodu. W Warszawie nie było miejsca dla Przemisi, natomiast w Katowicach i Opolu w ogóle nie ma odpowiedniego wybiegu dla tych zwierząt.
- Trzeba było działać szybko. Mogliśmy ją zabić lub przyjąć, więc nie mieliśmy wyjścia - mówi Ratajszczak.
Przemisia ma trzy lata i znajduje się w niezłej kondycji. Na razie jest nieco przestraszona, po kilku łapankach i uśpieniach musi dojść do siebie. W poniedziałek będzie można ją zobaczyć na osobnym wybiegu, niedaleko basenu kotików.
Niedźwiedzica stała się sławna po tym, jak podeszła w okolice Przemyśla. Została schwytana i wypusczona do lasu w pobliżu Birczy. Po kilku tygodniach wróciła do ludzi, tym razem w okolice Pruchnika. Trafiła do kliniki weterynaryjnej, ale wydostała się z boksu i chodziła po budynku.
- Wieczorem, 11 lutego, niedźwiedzica została uśpiona, umieszczona w specjalnej klatce i wozem strażackim przetransportowana do zoo we Wrocławiu - mówi lek. wet. Radosław Fedaczyński. - Zaproponowali nam to zoologowie z Uniwersytetu Wrocławskiego, którzy akurat w czwartek byli w Przemyślu. Sprawdzali, czy są tutaj odpowiednie warunki, aby w przyszłości miś pozostał u nas na stałe - wyjaśnia.
Prawdopodobnie niedźwiedzica nie dałoby sobie rady w naturalnym środowisku. Podczas pobytu w klinice nadrobiła niedobory w wadze i przytyła 20 kilogramów. Niedźwiedzica może stać się atrakcja turystyczną Przemyśla, który w herbie ma przecież niedźwiedzia. Może zostanie tamtejszą odpowiedniczką niemieckiego Knuta.
Czytaj również:
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?