Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niedźwiedź, który szalał w Przemyślu, trafił do Wrocławia

Eliza Głowicka
Niedźwiedzica nie kryła we Wrocławiu rozdrażnienia
Niedźwiedzica nie kryła we Wrocławiu rozdrażnienia Archiwum wrocławskiego zoo
Przyjechała z Przemyśla, gdzie przez ostatnie tygodnie dawała się we znaki ludziom, a niektórym napędziła nawet niezłego strachu. Niedźwiedzica brunatna stała się słynna w całej Polsce, po tym jak jej wyczyny - gdy chodziła spokojnie po parku i przeskakiwała przez tory - pokazały stacje telewizyjne

Od piątku Przemisia - bo takie imię nadali jej mieszkańcy Przemyśla - jest jednak we Wrocławiu.
Odwiedzający ogród zoologiczny będą mogli ją zobaczyć już w poniedziałek. Miś zamieszka na wybiegu po Śnieżce - niedźwiedzicy polarnej, która zdechła ze starości jesienią ubiegłego roku.

Na razie niedźwiedzica musi się oswoić z nowym otoczeniem i mieszka na zapleczu. Choć 12-godzinną podróż z Przemyśla zniosła dobrze, przy rozładunku zdenerwowała się i pokazała pazury, próbując dosięgnąć potężną łapą jednego z pracowników. Fachowcy oceniają, że niedźwiedzica ma około 3 lat.
Wrocławskie zoo jest jedynym w Polsce ogrodem, który zgodził się przyjąć pod swoją opiekę Przemisię.

- Nikt jej nie chciał, bo niedźwiedzi brunatnych wszędzie jest dużo. Wszyscy mówili, że nie mają miejsca. Gdyby nie trafiła do nas, jej los byłby przesądzony. Trzeba by było ją uśpić - przyznaje Mirosław Piasecki, główny specjalista ds. hodowlanych we wrocławskim zoo.

Brunatnego niedźwiedzia zobaczyli mieszkańcy Przemyśla kilka tygodni temu. Jak gdyby nigdy nic, chodził po zaśnieżonej okolicy.

Nie wiadomo było wówczas, skąd przywędrował. Jak jednak ustalono, niedźwiedzica pochodzi z Ukrainy, z niewielkiego prywatnego zoo, prawdopodobnie w Samborze. Przez zieloną granicę przywędrowała do Polski.

Służby leśne urządziły na nią obławę. Wystrzelono nabój ze środkiem usypiającym, który uśpił zwierzę. Przy oględzinach okazało się, że to samica. Wywieziono ją i wypuszczono do lasów w Bieszczadach, w okolicy miejscowości Lutowiska. Niestety, zamiast zaszyć się w lesie, miś wrócił. Znów grasował po okolicy. W poszukiwaniu pożywienia podchodził do gospodarstw, wywołując panikę ludzi.

- Przypuszczamy, że właściciel na Ukrainie z jakiegoś powodu wypuścił ją do lasu, sądząc, że da sobie radę. Ale ona jest już trochę oswojona i nie boi się ludzi. Dlatego podchodzi blisko siedzib ludzkich - opowiada Mirosław Piasecki.

Misia znów więc uśpiono. Tym razem trafił do schroniska dla zwierząt. Boks dla psów, w którym zamknięto Przemisię, nie wytrzymał jednak siły jej łap. Dlatego zwierzęciu trzeba było pilnie znaleźć nowe miejsce. We Wrocławiu Przemisia pozostanie najprawdopodobniej przez rok. Razem z nią jest teraz w zoo 6 brunatnych niedźwiedzi.

Mieszkańcy Przemyśla (który ma w herbie niedźwiedzia!) bardzo chcą, aby miś do nich wrócił. Dlatego władze miasta zamierzają zbudować wybieg w parku, w którym kiedyś był ogród dla zwierząt. Gdy tylko powstanie, Przemisia opuści Wrocław i zamieszka właśnie tam.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto