Co trzeci Dolnoślązak ogrzewający dom olejem zastąpił go innym paliwem
Jeśli zapowiadana podwyżka akcyzy wejdzie w życie, to ludzie masowo będą się przestawiać na inne sposoby ogrzewania – ostrzegają specjaliści z branży paliwowej
Polska Izba Paliw Płynnych ostro protestuje przeciwko projektowi zrównania akcyzy na olej opałowy i napędowy. Co prawda, rząd na razie odłożył go na bok, lecz tylko na pewien czas – nie zależy mu na awanturze przed wyborami samorządowymi.
Sprawa jest o tyle delikatna, że to przecież PiS domagał się w poprzedniej kadencji odwołania Mirosława Gronickiego ze stanowiska ministra finansów, gdy chciał zrobić dokładnie to samo, co teraz Stanisław Kluza.
– Rosnące ceny oleju i zapowiedzi podniesienia akcyzy spowodowały, że w tym roku zrezygnował już co trzeci odbiorca – twierdzi Romuald Bielczakowski z podwrocławskiej firmy Wropol.
Ludzie odwracają się od bardzo popularnego kiedyś paliwa, bo podczas ostatniej, srogiej zimy koszty ogrzewania przeciętnego domu jednorodzinnego sięgnęły astronomicznej kwoty – 16 tys. zł.
Dlatego mało kto zwraca uwagę na zapewnienia urzędników, że indywidualnym odbiorcom oraz szkołom i szpitalom państwo będzie zwracać zwiększone wydatki.
Skala podwyżki jest olbrzymia, gdyż akcyza miałaby wzrosnąć czterokrotnie, co sprawi, że cena litra oleju opałowego skoczy momentalnie o złotówkę. Najbardziej uderzy to w małe przedsiębiorstwa, bo im nikt strat nie wyrówna.
Eksperci spodziewają się, że sprzedaż oleju opałowego dramatycznie spadnie. Przestawienie się na przykład na gaz ziemny nie jest bowiem skomplikowane technicznie – wystarczy wymienić sam palnik. Gaz też zdrożeje? To można wykorzystać trociny czy węgiel groszek.
Głównym argumentem rządu jest walka z szarą strefą i mafią paliwową. Większość maszyn rolniczych jeżdżących po polskich polach napędza właśnie olej opałowy.
Jeżeli ktoś jednak przypuszcza, że po wzroście akcyzy rolnicy ustawią się grzecznie w kolejce po olej napędowy, to jest w grubym błędzie. Przecież parlament uchwalił właśnie ustawę o biopaliwie, dzięki której każdy mieszkaniec wsi będzie mógł sobie otworzyć małą fabryczkę paliwa. Teoretycznie – tylko na własne potrzeby i w zależności od rozmiarów gospodarstwa, ale chyba nikt nie przypuszcza, że policji uda się skutecznie kontrolować parę milionów wytwórców. •
Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
