Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niebotyczne długi alimentacyjne na Dolnym Śląsku. Dlaczego tak trudno odzyskuje się pieniądze od nierzetelnych rodziców?

Karolina Kwiatek
Karolina Kwiatek
Z badań przeprowadzonych m.in. przez Justynę Żukowską-Gołębiewską wynika, że już na etapie prowadzenia postępowania przez prokuraturę ponad 40% z spraw zostaje umorzonych. Zdjęcie ilustracyjne
Z badań przeprowadzonych m.in. przez Justynę Żukowską-Gołębiewską wynika, że już na etapie prowadzenia postępowania przez prokuraturę ponad 40% z spraw zostaje umorzonych. Zdjęcie ilustracyjne Sławomir Kowalski / Polska Press
Niealimentacja, czyli niespłacanie długu alimentacyjnego, to przestępstwo, którego obecnie dopuszcza się 24307 mieszkańców Dolnego Śląska. Według danych ERIF Biura Informacji Gospodarczej są oni zadłużeni na prawie 1 mld zł, co stanowi 1/13 alimentacyjnego długu krajowego. O tym, czy odzyskanie wszystkich środków jest możliwe i jak wygląda ten proces w praktyce opowiadają: Justyna Żukowska-Gołębiewska - psycholożka i Pani Bogusława (nazwisko do wiadomości redakcji), która od kilku miesięcy walczy o odzyskanie należnych środków.

Spis treści

Udowodnienie kosztów utrzymania dziecka leży po stronie rodzica sprawującego nad nim stałą opiekę. W 93% są to kobiety, które, przygotowując się na rozprawę, gromadzą rachunki za: buty, dodatkowe zajęcia z angielskiego czy piłki nożnej.
Niestety często zdarza się, że niezależnie od kwoty, o jaką wnioskują, drugi rodzic jest w stanie zrobić naprawdę wiele, żeby jej nie płacić.

Kwestionowane są różne zakupy dla dziecka

- Podczas postępowania sądowego okazuje się, że taki rodzic z dnia na dzień stracił pracę i nie może znaleźć kolejnej lub jego pensja została obniżona do najniższej krajowej. Kwestionowana jest również potrzeba zakupu obuwia czy sprzętu elektronicznego, choć wcześniej, jeszcze w trakcie trwania związku, nikt tych wydatków nie podważał - mówi Justyna Żukowska-Gołębiewska, psycholożka, prezeska Stowarzyszenia Poprawy Spraw Alimentacyjnych – Dla Naszych Dzieci.

Zasądzenie alimentów nie musi przekładać się na regularne wpłaty. Przekonała się o tym m.in. Pani Bogusława, która samotnie wychowuje trójkę dzieci w wieku: 13, 6 i 5 lat. Sąd przyznał w ich sprawie alimenty o łącznej wysokości 2100 zł.

Ojciec dzieci wywiązywał się regularnie ze swoich zobowiązań przez pierwsze 9 miesięcy. We wrześniu 2021 roku przestał płacić. W lutym 2022 roku sprawą zajęła się policja i prokuratura, jednak już na początku kolejnego miesiąca podjęto decyzję o umorzeniu dochodzenia.

Bo ojciec zeznał, że go nie stać

- Było to dla mnie prawdziwym szokiem. Składając zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa musiałam również przygotować dowody [wyrok sądu, wykaz z konta bankowego - red.], tymczasem, żeby umorzyć sprawę wystarczyło, że ojciec dzieci na przesłuchaniu zeznał, że go nie stać, chociaż najprawdopodobniej pracował na czarno. Po tej sytuacji alimenty wpływały już bardzo nieregularnie - opowiada Pani Bogusława .

Takich sytuacji jest zdecydowanie więcej. Rodzice, którzy nie mogą dojść do porozumienia z dłużnikami alimentacyjnymi, na początku udają się do komornika, żeby złożyć wniosek o egzekucję świadczenia. Urzędnik często nie jest w stanie wyegzekwować należności, bo dłużnik twierdzi, że nie posiada niczego wartościowego.

- Osoby niepłacące alimentów wyspecjalizowały się w różnych umiejętnościach unikania spłaty swoich zobowiązań. Na przykład przepisują swój majątek na inne osoby - nowych partnerów, a nawet na swoich rodziców, którzy się na to zgadzają - mówi Justyna Żukowska-Gołębiewska.

Ostatnio dostałam 1000 zł, ale nie wiem, czy w przyszłym miesiącu coś wpłynie

Po tym jak policja i Prokuratura Rejonowa umorzyły sprawę, pani Sokalska zgłosiła zażalenie. Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego, który przyznał, że decyzja Prokuratury Rejonowej była przedwczesna i naiwna. Wniosek został ponownie rozpatrzony przez Prokuraturę Rejonową i znowu umorzony, na co nie przystała pani Sokalska. W tej sytuacji sprawa zazwyczaj trafia do Prokuratury Okręgowej, lecz ze względu na błąd urzędnika ponownie została skierowana do Sądu Rejonowego. Obecnie zajmuje się nią Prokuratura Okręgowa.

- To sztuka dla sztuki. Obecnie były mąż jest mi winny około 8 tysięcy zł. Najprawdopodobniej nie wykazuje pełnego dochodu przed komornikiem, wiec wygląda to różnie. Ostatnio dostałam 1000 zł, ale nie wiem, czy w przyszłym miesiącu coś wpłynie, a jeśli tak, to ile. Komornik nie będzie go ścigał, bo nie jest śledczym. Od tego jest policja i prokuratura - dodaje Pani Bogusława.

Co uniemożliwia uzyskanie alimentów?

Wydawałoby się, że prawo jasno określa, kto popełnia przestępstwo oraz jakie kary grożą w przypadku uchylanie się od obowiązku alimentacyjnego. Jednakże z badań przeprowadzonych przez Justynę Żukowską-Gołębiewską we współpracy z Gazetą Prawną wynika, że już na etapie prowadzenia postępowania przez prokuraturę prawie 40% spraw zostaje umorzonych. Przyczyną może leżeć w interpretacji przepisów.

- Problem z artykułem 209 kk wynika z niskiej skuteczności jego stosowania. Po wprowadzeniu nowelizacji art. 209 kk informowałyśmy, że pomimo ogromu złożonych zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa, duża część z nich jest nadal umarzana z powodu niewłaściwej interpretacji nowego zapisu. Posłowie pisali interpelacje, w których wnosili o ujednolicenie interpretacji tego przepisu. W końcu Prokuratura Krajowa przesłała do prokuratur w całym kraju interpretację art. 209 kk, która wskazuje, że uchylanie się od płacenia alimentów musi być intencjonalne - dodaje Justyna Żukowska-Gołębiewska.

W głównej mierze chodzi o to, żeby nie karać osób w trudnej sytuacji materialnej, jednak doświadczenia naszych rozmówczyń pokazują, że interpretacja może być nadużywana przez dłużników.

- W tym momencie wystarczy pójść na przesłuchanie i powiedzieć, że człowiek by płacił gdyby miał, ale nie płaci bo nie ma z czego. Jeśli prokurator nie jest zbyt wnikliwy i nie ocenia zeznań pod kątem wiarygodności, to postępowania są umarzane. Podobnie jest w sądzie - mówi Justyna Żukowska-Gołębiewska.

Innym aspektem, który powoduje trudności w uzyskiwaniu zaległych alimentów, jest zmiana mentalności. Prezeska Stowarzyszenia Poprawy Spraw Alimentacyjnych – Dla Naszych Dzieci wspomniała w naszej rozmowie, że dopóki niealimentacja nie przestanie być traktowana jako przestępstwo niższej kategorii, dłużnicy alimentacyjni będą czuli przyzwolenie na ciągłe unikanie wypłacania środków na utrzymanie swoich dzieci. A ich długi rosną.

Rozmawialiśmy z kilkoma kobietami z całego kraju. Jedna z naszych rozmówczyń przyznała, że jej były partner nie łoży na utrzymanie dzieci od 6 lat. Jest jej winny około 120 tysięcy złotych.

Długi alimentacyjne mieszkańców Dolnego Śląska

Od lipca 2015 roku gminy mają obowiązek informowania o dłużnikach alimentacyjnych, za których fundusz alimentacyjny przejął wypłacanie świadczeń na rzecz dzieci. Przypominamy, że zarejestrowany w bazie ERIF Biura Informacji Gospodarczej dług alimentacyjny na Dolnym Śląsku wynosi 1 mld zł. W skali kraju jest to 13 mld, choć zadłużenie może być większe.

- Ustawa o pomocy osobom uprawnionym do alimentów i ustawa o BIG mówi o tym, że do baz biur informacji gospodarczych mogą trafiać jedynie zobowiązania, które są niespłacane przez minimum 6 miesięcy. Dopiero po osiągnięciu półrocznego opóźnienia w płatnościach dłużnik może pojawić się w BIG, co świadczy o tym, jak uporczywe i długotrwałe są to próby uchylania się od obowiązku łożenia alimentów - mówi Aleksandra Wilczak-Grzesik, kierowniczka Działu Klienta Instytucjonalnego w ERIF Biurze Informacji Gospodarczej.

Pod koniec 2021 roku weszły w życie zmiany legislacyjne, które umożliwiają wpisywanie do baz danych o zaległościach alimentacyjnych bez względu na datę powstania długu. Jak podaje Aleksandra Wilczak-Grzesik, tylko w pierwszym kwartale 2022 r. do baz ERIF BIG dopisano o 318% długów więcej niż w 2021 roku. Średnia wartość długu alimentacyjnego dla nierzetelnego płatnika z naszego regionu wynosi 40356zł.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Niebotyczne długi alimentacyjne na Dolnym Śląsku. Dlaczego tak trudno odzyskuje się pieniądze od nierzetelnych rodziców? - Gazeta Wrocławska

Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto