Zmarł Beniamin Łuczyński, ekspert Ministerstwa Klimatu ds. energii odnawialnej, miejski działacz, członek stowarzyszenia "Miasto Jest Nasze", gdzie pełnił funkcję m.in. rzecznika prasowego. Był również współzałożycielem fundacji Pracownia ZMIANY działającej przy MJN. Miał 27 lat.
Jako członek MJN angażował się w działania na rzecz klimatu. Na co dzień pracował w Ministerstwie Klimatu i Środowiska jako ekspert ds. OZE. Zorganizował happening "Ostatnia kąpiel w Wiśle”. Był inicjatorem i pomysłodawcą Warszawskiego Obywatelskiego Panelu Klimatycznego i jako koordynator grupy organizacji pozarządowych doprowadził do jego przeprowadzenia. To dzięki niemu powstał podcast Miasto Jest Nasze. Był jednym z jego pomysłodawców i prowadzących - czytamy na stronie stowarzyszenia.
"Był siłą napędową wielu działań na rzecz Warszawy"
Zawsze pogodny, życzliwy doskonale sprawdzał się jako animator życia towarzyskiego i kulturalnego w stowarzyszeniu - organizował wyjazdy studyjne do Sandomierza, Torunia, Bydgoszczy czy Chełma. W planach był jego rodzinny i ukochany Śląsk. Wyruszył też z nami na Mazury, by odnaleźć zaginiony Warszawski Ośrodek Wypoczynkowy. Angażował się również w życie lokalnej społeczności - był koordynatorem festiwalu “Szare domy” na Mokotowie. Był siłą napędową wielu działań na rzecz Warszawy. Serdeczną osobą, pełną uśmiechu i charyzmy. Niezwykle inteligentną i ambitną. Mieliśmy szczęście, że mogliśmy wspólnie działać dla naszego miasta - wspominają Beniamina Łuczyńskiego aktywiści.
Członek MJN zaledwie kilka tygodni temu ukończył studia podyplomowe na Politechnice Warszawskiej poświęcone odnawialnym źródłom energii. Jak wspominają go jego koledzy, nieustannie się rozwijał, uczył i dokształcał.
Tragedia pod Olsztynem
Jak informuje serwis "Onet.pl" powołując się na "Gazetę Wyborczą", do tragedii doszło w miniony weekend w okolicach Olsztyna. Aktywista razem ze swoimi znajomymi wypoczywał w domku letniskowym nad Jeziorem Klebarskim w województwie warmińsko-mazurskim. W nocy z soboty na niedzielę oddalił się od grupy. Znajomi niezwłocznie zawiadomili policję. Wkrótce służby rozpoczęły poszukiwania.
Akcja poszukiwawcza, do której wykorzystano m.in. psy tropiące oraz łódź wyposażoną w sonar i drony trwała całą niedzielę oraz poniedziałek. Najgorszy scenariusz potwierdził się we wtorek, gdy ciało 27-letniego aktywisty na dnie Jeziora Klebarskiego znaleźli płetwonurkowie z Grupy Specjalnej Płetwonurków RP.
Śmierć Beniamina to cios dla nas wszystkich. W tych tragicznych dniach rodzinie Beniamina, Ani oraz bliskim pogrążonym w żałobie składamy kondolencje. Jesteśmy z Wami w tych ciężkich dniach - napisali aktywiści na stronie MJN.
Potężne ulewy i gradobicia. Strażacy walczyli żywiołem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?