Nie odda koszulki - Janda pierwszym Czechem z Kryształową Kulą, Ahonen ironista

SKOKI NARCIARSKIE
– Na igrzyskach mi nie poszło, ale trykotu lidera Pucharu Świata na pewno nie oddam – zapewniał Jakub Janda po nieudanych dla siebie konkursach w Pragelato. Nie rzucał słów na wiatr

W sezonie olimpijskim zwycięstwo w końcowej klasyfikacji Pucharu Świata to tylko nagroda pocieszenia. Czy to się Jandzie podoba, czy nie. Koniec, kropka. Lars Bystoel i Thomas Morgenstern mają większe powody do świętowania. Ale Kryształowa Kula na półce z trofeami to także wielka sprawa. My, Polacy, coś o tym wiemy, bo przecież pasjonowaliśmy się zbieraniem kryształów przez Adama Małysza. To jedyny zawodnik w historii cyklu (zaczął się w sezonie 79/80), który sięgał po nie trzykrotnie z kolei. Więcej takich kul ma tylko Matti Nykaenen (82/83, 84/85, 85/86 i 87/88).

Olimpijski udział
Jeśli Janda obroni w Planicy pozycję lidera, zostanie pierwszym triumfatorem PŚ z Czech. Zagrozić może mu tylko – teoretycznie – Janne Ahonen, ale tak naprawdę nawet o tym nie myśli. Blisko 29-letni Fin jest mocno zdegustowany, bo wszystko wskazuje na to, że karierę zakończy bez olimpijskiego krążka zdobytego indywidualnie. W Pragelato był szósty i dziewiąty (Janda trzynasty i dziesiąty), co wprawiło go w fatalny nastrój. Po powrocie do kraju przyplątała się też choroba, stąd absencja w jednym z konkursów Turnieju Skandynawskiego.
– Nie boję się znów skakać w Planicy. Tym razem z pewnością nie polecę dalej niż 150 metrów – przyznał ostatnio w wisielczym tonie Ahonen. Ten sam Ahonen, który równo rok temu poleciał tam na 240. metr. Lądowania na płaskim nie ustał, zbijając sobie kość ogonową. To była jednak cena przyjemności. Dziś takiej już ze skakania nie odczuwa. Jak powiada, jest wypalony.

Lotnicy przed Małyszem
Przed rokiem na Letalnicy triumfowali Matti Hautamaeki i Bjoern Einar Romoeren. W drugim konkursie Norweg pobił rekord świata w długości skoku (239 metrów; próba Ahonena – ze względu na podpórkę – nie została uznana). Małysz był piąty i piętnasty, kończąc sezon PŚ na czwartej pozycji. Teraz jest w generalce dziewiąty, z szansami na awans nawet o trzy szczeble. Szanse to jednak nikłe, bo znajdujący się przed nim rywale (Andreas Kofler, Michael Uhrmann i Romoeren) to świetni lotnicy.
Przypomnijmy, że do sobotniego konkursu dostanie się tylko 40 zawodników, a w niedzielę zobaczymy na starcie najlepszą 30. Rok temu Polskę reprezentował tylko Małysz i to była wykładnia naszej siły. W dzisiejszych kwalifikacjach zobaczymy także Kamila Stocha, Stefana Hulę i Piotra Żyłę. Wczesna pora zawodów podyktowana jest faktem, że w Planicy z reguły zaczyna wiać w południe. •

Puchar Świata 2005/06
(po 20 z 22 zawodów)
1. Janda 1149
2. Ahonen 974
3. Kuettel 908
4. Morgenstern 797
5. Ljoekelsoey 766
6. Kofler 650
7. Uhrmann 648
8. Romoeren 612
9. Małysz 562
10. Hautamaeki 530
Program lotów
Piątek:
9.15 – trening, 10.30 – kwalifikacje.
Sobota:
9.15 – seria próbna,
10.15 – I seria konkursowa.
Niedziela:
9.15 – seria próbna,
10.15 – I seria konkursowa.
d Transmisje na żywo w TVP 1.
przed rokiem w planicy
19 marca
1. Hautamaeki 436,6 (223,5/219,5)
2. Widhoelzl 436,5 (227,5/220,0)
3. Romoeren 435,4 (213,5/228,5)
4. Ljoekelsoey 432,9 (218,5/221,0)
5. Małysz 428,1 (223,5/214,5)

20 marca
1. Romoeren 463,0 (226,0/239,0)
2. Ljoekelsoey 453,9 (453,9 (230,5/224,0)
3. Widhoelzl 453,2 (231,0/227,5)
4. Hautamaeki 448,6 (217,5/235,5)
6. Ahonen 443,7 (233,5/240,0)
15. Małysz 416,7 (210,0/216,0)