MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Nie martwmy się zagranicznym długiem

Janusz Michalczyk
fot. archiwum
fot. archiwum
Rozmowa z Mateuszem Szczurkiem, głównym ekonomistą ING Banku • Zagraniczne zadłużenie Polski sięga prawie 110 miliardów euro, tylko w ostatnim roku przybyło 15 miliardów.

Rozmowa z Mateuszem Szczurkiem, głównym ekonomistą ING Banku

• Zagraniczne zadłużenie Polski sięga prawie 110 miliardów euro, tylko w ostatnim roku przybyło 15 miliardów. Czy nadchodzi jakaś katastrofa?
– Ja bym się tym długiem specjalnie nie przejmował. Jak na kraj rozwijający się szybciej od państw starej Unii, to nasze zadłużenie wcale nie jest takie wielkie. Aby gospodarka szybko się rozwijała, potrzebujemy dużo inwestycji i kapitału, więc właściwie wszystko gra, dopóki nie ma kłopotów ze spłatą pożyczek.

• A nie ma?
– Po wejściu do Unii Europejskiej staliśmy się bardziej wiarygodni, więc możemy znacznie taniej pożyczać pieniądze za granicą niż parę lat temu.

• Taki dług, jak nasz, nie jest wcale duży?
– Nie sposób dokładnie ocenić, czy jest duży, czy mały. Według mnie równie dobrze mógłby być dwa lub trzy razy wyższy. Tempo zadłużania również o niczym złym nie świadczy, jeśli mamy wzrost gospodarczy. Do tego dochodzą zmiany kursów walut, więc inaczej będzie wyglądał dług w dolarach, a inaczej w euro.

• Około 10 miliardów euro to jeszcze tzw. długi gierkowskie z lat siedemdziesiątych. Nie martwi Pana, że do tej pory ich nie spłaciliśmy?
– To nie tak. Mamy uzgodniony harmonogram i tego się trzymamy. Zresztą Mirosław Gronicki, minister finansów w rządzie Marka Belki, zaproponował w ubiegłym roku wcześniejszą spłatę, ale nie wszystkie państwa, wobec których jesteśmy zadłużeni, zgodziły się na to. Nam opłacałoby się wziąć nowe pożyczki i spłacić nimi stare długi, bo sporo byśmy oszczędzili na niższych odsetkach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Gadżety i ceny oficjalnego sklepu Euro 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto